Haaland wyśmiał piłkarza, który poprosił go o koszulkę. "Klasy nie kupisz"

Kilka dni temu Erling Haaland zanotował hat-tricka w spotkaniu eliminacji mistrzostw świata w Katarze z Gibraltarem. Po tym meczu żaden z przeciwników nie chciał zamienić się z nim koszulką. Powodem było zachowanie Norwega w pierwszym wyjazdowym spotkaniu pomiędzy tymi drużynami.

Erling Haaland, pomimo swojego młodego wieku, jest już jedną z największych gwiazd piłki nożnej. Norweg strzela jak natchniony i bije kolejne strzeleckie rekordy, prześcigając się z innym młodym gwiazdorem - Kylianem Mbappe. W tym sezonie zdobył już dziewięć bramek i zaliczył cztery asysty w siedmiu spotkaniach dla Borussii Dortmund.

Zobacz wideo Kto mógłby zastąpić Lewandowskiego w Bayernie? Skaut Borussii: Jest kilka nazwisk

Gibraltarczycy skarżą się na Erlinga Haalanda. "Zignorowaliśmy go"

Haaland ma jednak niesamowite statystyki nie tylko w klubie, ale także w reprezentacji Norwegii. Napastnik rozegrał  15 występów w narodowych barwach, w których zdobył 12 bramek. Ostatnio popisał się hat-trickiem w spotkaniu eliminacji mistrzostw świata w Katarze z Gibraltarem. 

Po tym spotkaniu jednak żaden z przeciwników nie chciał zamienić się z Norwegiem koszulkami i to nie z powodu wysokiej porażki 1:5. Przyczyną takiego zachowania zawodników z Gibraltaru było zachowanie Haalanda w pierwszym starciu obu drużyn w eliminacjach. Przybliżył je występujący na siódmym poziomie rozgrywkowym w Anglii Reece Styche w rozmowie z "Sun Sport". 

– Zignorowaliśmy go. W marcu nasz kapitan Roy Chipolina poprosił go o koszulkę. Po wywiadach dla telewizji powiedział do niego: mój mały syn jest twoim wielkim fanem. Zamienimy się? Reakcja była zaskakująca. Haaland na niego popatrzył, zaśmiał się i odszedł. Może sobie kupić wiele rzeczy, ale klasy nie da się kupić. Może zainteresowanie mediów uderzyło mu do głowy – stwierdził Styche. - Miał szanse zrobić małemu dziecku wielką przyjemność, ale powiedział nie. Z tego powodu nikt z nas nie chciał jego koszulki w Oslo.

Więcej o:
Copyright © Agora SA