Rafał Gikiewicz był jednym z bohaterów sobotniego meczu Unionu Berlin z Augsburgiem (0:0). Polak miał w tym spotkaniu pięć interwencji, broniąc dwa groźne uderzenia z pola karnego. Statystyczny portal Sofascore przyznał naszemu bramkarzowi notę 8.3 i była to najwyższa ocena w zespole z Augsburga. Lepiej oceniony został tylko bramkarz gospodarzy - Andreas Luthe, któremu portal wyliczył notę 8.5.
Rafał Gikiewicz w rozmowie z dziennikarzami "Bilda" zdradził, co robi w nocy po swoich meczach. Niemieccy dziennikarze "nocną obsesją" polskiego bramkarza nazwali oglądanie własnych meczów. - Niektórzy mówią, że jestem chory i pytają, po co to analizujesz. Ale ja zawsze to robię, bo chcę być gotowy następnego dnia, gdy trenerzy będą rozmawiać o tym meczu. Chcę po prostu wiedzieć, co mogę robić lepiej, co jeszcze mogę poprawić - przyznał Gikiewicz w rozmowie z "Bildem".
Gikiewicz został wybrany bramkarzem kolejki według "Bilda". Jak sam przyznał, to był dobry mecz przeciwko jego poprzedniej drużynie, bo polski bramkarz trafił do Augsburga właśnie z Unionu Berlin. - To był dobry mecz przeciwko bardzo dobremu i bardzo trudnemu przeciwnikowi. Zawsze dobrze jest skończyć mecz na zero z tyłu, w końcu moim zadaniem jest zapobieganie utraty bramek - podkreślił w rozmowie z niemieckimi dziennikarzami.
Początek obecnego sezonu nie jest dla Augsburga dobry. Zespół Gikiewicza w czterech meczach zdobył tylko dwa punkty i zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. W sobotę Augsburg zagra u siebie z 11. w tabeli Borussią Moenchengladbach.
Gikiewicz zawodnikiem Augsburga jest od lata 2020 roku. Wcześniej Polak grał m.in. w Unionie Berlin, Freiburgu, Eintrachcie Brunszwik czy Śląsku Wrocław.