Dania po sześciu kolejkach eliminacji do mistrzostw świata w Katarze jest w wymarzonej sytuacji. Sześć zwycięstw, komplet osiemnastu punktów i kapitalny bilans bramkowy - 22:0 (2:0 z Izraelem na wyjeździe, 8:0 z Mołdawią u siebie, 4:0 z Austrią na wyjeździe, 2:0 ze Szkocją u siebie, 1:0 z Wyspami Owczymi na wyjeździe i 5:0 z Izraelem u siebie). Wydaje się, że nie ma już takiego kataklizmu, który mógłby odebrać drużynie Kaspera Hjulmanda awans na mistrzostwa świata - Dania jest liderem z 18 pkt, druga Szkocja ma 11 pkt, trzeci Izrael 10 pkt, czwarta Austria 7 pkt, a piąte Wyspy Owcze (4 pkt) i szósta Mołdawia (1 pkt) już straciły szanse na wyprzedzenie Danii i wygranie grupy.
Najlepszym dowodem na to, w jak doskonałej dyspozycji są Duńczycy, niech będzie wtorkowy mecz z Izraelem. Zespół Hjulmanda rozbił swoich rywali aż 5:0, właściwie nie pozwalając im na stworzenie sobie żadnej sytuacji do pokonania Schmeichela. Jeszcze przed przerwą strzelili trzy gole, ustawiając się w doskonałej sytuacji. Wynik meczu w 91. minucie ustalił Andreas Cornelius.
Siłę duńskiej reprezentacji podkreślał nawet trener reprezentacji Izraela, Willi Ruttensteiner. - Dania gra obecnie na innym poziomie. Ich jakość była nas za dużo. Nie byliśmy w stanie za nimi nadążyć - powiedział po przegranym spotkaniu Austriak.
Dania jest aktualnie jedną z dwóch reprezentacji, które do tej pory zanotowały komplet zwycięstw. Drugą są Anglicy, którzy w środę zmierzą się z Polską, ale Duńczycy jako jedyni odnotowali do tej pory sześć zwycięstw, notując po drodze spektakularne zwycięstwa, jak 4:0 z Austrią na jej stadionie. Duńczycy jeszcze jeden trudny wyjazd mają już za sobą - z Izraelem na wyjeździe wygrali 2:0. Przed nimi został już tylko teoretycznie trudny wyjazd do Szkocji.
Duńskie media oszalały po imponującym zwycięstwie. Komentator TV 2 Flemming Toft uważa, że duńska piłka nie była na takim poziomie przez ostatnie 20 lat. - To najwyższa europejska klasa. Bawimy się, śpiewamy, jesteśmy z nimi, a oni są z nami. Jesteśmy razem. Duńska piłka jest w miejscu, którym nie była przez ostatnie 20 lat - podkreślił Toft.
- Reprezentacja narodowa jest własnością wszystkich - a wszyscy w Dannevang nie mogą się doczekać finałów mistrzostw świata za 15 miesięcy. Dania jest już gotowa jako pierwszy kraj. Mistrzostwa świata są już w domu - dodał komentator duńskiej telewizji.
- Po wielkim zwycięstwie nad Izraelem Dana może równie dobrze rezerwować bilety i pakować ulotki od Amnesty International. Tylko matematyka może zagiąć czasoprzestrzeń i odebrać mistrzostwa świata w Katarze, choć do końca eliminacji zostały tylko cztery mecze - pisze z kolei Michael Sten Jensen z portalu dr.dk.
- Przed tym show 78 piłkarzy próbowało strzelić Hjulmandowi i jego drużynie bramkę w pięciu meczach eliminacji do mistrzostw świata. Po wtorkowej nocy jest ich już 94. Wszystkie próby poszły na marne, a Duńczycy mają już bilans 22-0 dodał duński dziennikarz.
Ale już nie tylko w Danii docenia się kapitalny start eliminacji zespołu Hjulmanda. Hiszpańska "Marca" podkreśla, że to "najlepszy zespół w europejskich kwalifikacjach". - Tylko nieprawdopodobny upadek może oddzielić Danię od mistrzostw świata. Duńczycy są niepokonani w żadnym ze spotkań, strzelając 22 gole, nie tracąc żadnego - podkreślili hiszpańscy dziennikarze.
- Choć nie jest to bardzo wymagająca grupa, Dania przekonała szybką i odważną grą po mistrzostwach Europy, gdzie zmusiła Anglię do walki w wydłużonym czasie gry w półfinale - dodali dziennikarze "Marki", przypominając, że Dania odpadła z Euro 2020 dopiero po dogrywce. Wówczas Anglicy wygrali 2:1, po rzucie karnym w 104. minucie.
Nawet w Szkocji, która walczy z Danią o awans z grupy, podkreślają różnicę między obydwoma zespołami. - Dania po pokonaniu Izraela zbliżyła się do mistrzostw świata w "szkockiej" grupie - pisze szkocki The Scotsman. Szkoci już poznali siłę duńskiej kadry, przegrywając na jej stadionie 0:2.