Cristiano Ronaldo jeszcze podczas mistrzostw Europy przeszedł do historii futbolu. Zdobywając dwa gole w meczu z Francją (2:2), wyrównał światowy rekord Irańczyka Aliego Daeiego, który ma na koncie 109 bramek dla kadry.
Cristiano Ronaldo miał idealną okazję do pobicia tego wyniku w środowym meczu eliminacyjnym do mistrzostw świata. Portugalia w piętnastej minucie meczu u siebie z Irlandią miała bowiem rzut karny po faulu Jeffa Hendricka. Taką decyzję podjął słoweński sędzia Matej Jugs po analizie VAR. Do piłki podszedł nowy zawodnik Manchesteru United. Uderzył mocno, w róg bramki, ale jego intencje świetnie wyczuł bramkarz i obronił. W dodatku Cristiano Ronaldo zatrzymał zaledwie 19-letni Gavin Bazunu, który gra na co dzień w angielskim zespole League One (trzeci poziom rozgrywkowy) - Portsmouth.
Ostatecznie okazało się, że obroniony karny tylko trochę odłożył w czasie rekord Cristiano. Portugalczyk po raz kolejny został bohaterem. Najpierw dał swojej drużynie wyrównanie w 89. minucie (w 45. do siatki Portugalii trafił John Egan). Ronaldo był ustawiony na około 8. metrze od bramki i w swoim stylu wysoko wyskoczył do dośrodkowanej ze skrzydła piłki i głową umieścił ją w siatce, ustanawiając nowy rekord. Od tej pory jest najlepszym strzelcem w reprezentacji narodowej w historii futbolu.
Jakby tego było mało, Ronaldo jeszcze tego samego wieczora wyśrubował swój wynik. W 96. minucie strzelił drugiego gola i dał swojej drużynie bardzo ważne zwycięstwo. Obrońcy Irlandii nie wyciągnęli żadnych wniosków, bo drugi gol był praktycznie kopią pierwszego.
Portugalia jest liderem grupy A z dorobkiem 10 punktów po czterech meczach. Irlandczycy zajmują czwartą lokatę i jeszcze nie zdobyli punktu, choć też mają jeden mecz rozegrany mniej.