W niedzielnym starciu Vendsyssel z Fredericią gospodarze bardzo szybko wyszli na prowadzenie po trafieniu Mikkela Wohlgemutha. Będący faworytem spotkania goście starali się jak najszybciej doprowadzić do remisu, a znakomitej sytuacji na wyrównanie pozbawił ich koszmarny błąd arbitra.
W 28. minucie w szybkim kontrataku jeden z zawodników gości, Kristian Kirkegaard, został sfaulowany przez przeciwnika, ale piłka po chwili trafiła do wychodzącego sam na sam z bramkarzem napastnika Samsona Ideye. W tym momencie jednak zabrzmiał gwizdek arbitra, zatrzymujący groźną akcję. Sam sędzia szybko zreflektował się, że postąpił źle, nie stosując przywileju korzyści, i załamany złapał się za głowę oraz padł na kolana! "Nie chciałem, przepraszam" - gdyby słowami opisać reakcję sędziego, to ta wyglądałaby właśnie tak.
Piłkarze Fredericii na początku nie mogli uwierzyć w to, co się wydarzyło, ale szybko odpuścili świadomemu swej pomyłki sędziemu. Po spotkaniu zabawnie całą sytuację skomentował oficjalny profil klubu na Facebooku. "Kiedy sam wiesz, że to szalone... W dzisiejszym meczu z Vendsyssel nawet sędzia padł na kolana wobec niepokonanej na początku sezonu naszej drużyny" - napisano.
Arbiter miał szczęście o tyle, że kilka minut później Fredericia i tak zdołała doprowadzić do remisu po golu Christiana Jensena. Później wynik już się nie zmienił i oba zespoły podzieliły się punktami. Po sześciu kolejkach Fredericia ma na swoim koncie cztery wygrane oraz dwa remisy i jest wiceliderem II ligi duńskiej, z kolei Vendsyssel zajmuje w niej ósme miejsce.