Polski klub wspiera uchodźców z Afganistanu. "Reagujemy z duchem fair play"

Dawid Szymczak
AKS Zły, pierwszy polski klub, którego właścicielem są kibice, podczas inauguracji sezonu wesprze osoby pokrzywdzone ostatnimi wydarzeniami w Afganistanie i przeprowadzi zbiórkę na bieżącą pomoc prawną i psychologiczną dla osób ubiegających się o status uchodźcy w Polsce.

- Nasz stadion zawsze był otwarty na wszystkich, którzy pragną się poznawać i wspierać przy okazji sport: niezależnie od tego, skąd pochodzą, dokąd zmierzają i jaką mają historię. Dlatego w tygodniu, w którym zarówno z Afganistanu, jak i z granic naszego kraju płyną informacje o ludziach zmuszonych do opuszczenia swoich domów i osobach będących w potrzebie, nasza społeczność - kibice, stowarzyszenie, prezeski, sportowcy - reaguje zgodnie z duchem fair play - czytamy w informacji prasowej wysłanej przez AKS Zły.

W sobotę (21.08) o godz. 16 AKS Zły inauguruje sezon A klasy. Mecz z Advitem Wiązowna odbędzie się pod hasłem "Stadion otwarty i solidarny". Przed pierwszym gwizdkiem kibice AKS-u zademonstrują wsparcie dla osób pokrzywdzonych ostatnimi tragicznymi wydarzeniami w Afganistanie, a podczas meczu odbędzie się zbiórka na bieżące pomoc prawną i psychologiczną dla osób ubiegających się obecnie o status uchodźcy w Polsce. Na miejscu będzie też można porozmawiać z osobami zaangażowanymi we wsparcie środowisk uchodźczych.

Zobacz wideo Na meczach AKS-u Zły atmosfera jest ważniejsza niż wynik. Tak bawią się kibice

Pierwszy demokratyczny klub. "Każdy jest tutaj mile widziany"

AKS Zły to warszawski klub z Pragi-Północ, który swoje mecze gra przy ul. Kawęczyńskiej. Powstał w 2015 r. i był pierwszym w Polsce klubem demokratycznym. To znaczy, że każdy członek stowarzyszenia miał jednakowy głos i tym samym wpływ na działalność klubu. Tak jest do dzisiaj. - Mamy ponad dwustu członków zarejestrowanych w stowarzyszeniu i każda z tych osób ma prawo głosu na walnych zebraniach, na których decydujemy o przyszłości klubu. Każdy głos waży tyle samo. Demokracja - opowiadała Sport.pl Karolina Szumska, należąca do stowarzyszenia.

Gdy AKS powstawał, pojawiały się w środowisku głosy, że to atrakcja na jeden sezon. Dziś działają w klubie sekcje futbolowe - męska i żeńska, koszykarska (żeńska) oraz drużyna frisbee ultimate. Mecze gromadzą na trybunach nawet po kilkaset osób, co w niższych ligach jest ewenementem. - Teraz nie ma wielu krytycznych głosów ze środowiska. Prezesi innych klubów lubią do nas przyjeżdżać, bo ich drużyna będzie tutaj szanowana, oni będą szanowani i wiedzą, że nic przykrego ich nie spotka. Lubią też, jak my do nich przyjeżdżamy, bo intrygujemy mieszkańców, którzy przychodzą zobaczyć, bo gdzieś o nas słyszeli. Poza tym wiadomo, że żadnych szkód im nie narobimy - mówił Rafał Lipski, jeden z członków stowarzyszenia.

Zły to kulturowy tygiel. Występują w nim sportowcy z różnych krajów i różnych wyznań. Na trybunach praskiego stadionu zasiadają seniorzy, rodziny z dziećmi, fani w koszulkach Legii, punkowcy, normalsi. Słowem - każdy jest tutaj mile widziany i czuje się jak u siebie. Uefie taki sposób prowadzenia klubu się podoba, dlatego w 2019 r. wybrała Złego najlepszym amatorskim klubem w Europie. - To dowód na to, że piłka powinna być czymś więcej niż tylko boiskową rywalizacją. To doskonałe narzędzie do budowania wspólnoty i pomocy innym - mówił wówczas były prezes PZPN Zbigniew Boniek.

AKS Zły zagra w amatorskiej Superlidze

W ostatnich tygodniach AKS Zły został zaproszony do udziału w turnieju Fenix Trophy. To impreza, której inauguracyjna edycja odbędzie się od września 2021 r. do maja 2022 r. Bierze w niej udział osiem amatorskich klubów (każdy wspólnie z partnerską organizacją charytatywną) wybranych ze względu na wyjątkową odrębność społeczną, historyczną i kulturową. To Brera FC z Mediolanu, FC United of Manchester, AFC DWS z Amsterdamu, AS Olidigiani 1972 z Rzymu, Praga Raptors Football Club, CD Cuenca-Mestallistes 1925 z Walencji oraz HFC Falke e.V. z Hamburga i AKS Zły. - Klub przez sześć lat osiągnął rozpoznawalność w Europie i zaproszenie do wyjątkowych rozgrywek jest tego efektem. Przede wszystkim jest jednak efektem kolektywnej pracy, jaką wykonuje w klubie cała masa osób - uważa Lipski z AKS Zły. Mówi się, że to odpowiedź amatorskich klubów na organizowaną przez najbogatszych Superligę.

Pierwszy mecz w tych rozgrywkach Zły zagra 30 września o godz. 20 z Brera FC na boisku OSiR Bemowo, ul. Obrońców Tobruku 11 w Warszawie. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.