Michniewicz ma problem przed rewanżem ze Slavią. Legia traci piłkarzy

Legia Warszawa zremisowała 2:2 na wyjeździe ze Slavią Praga w pierwszym meczu czwartej rundy eliminacji do Ligi Europy. Na pomeczowej konferencji Czesław Michniewicz ocenił postawę swojego zespołu, ale także przekazał informacje na temat kontuzjowanych piłkarzy.

Wszystko, co najciekawsze w tym spotkaniu wydarzyło się w pierwszej połowie. Mistrzowie Polski dwukrotnie wychodzili na prowadzenie. W 20. minucie Legia wyszła na prowadzenie za sprawą trafienia Mahira Emreliego, na co w 33. minucie odpowiedział Alexander Bah. Cztery minuty później Josip Juranović pięknym strzałem wyprowadził goście na prowadzenie, jednak tuż przed zejściem do szatni wynik na 2:2 ustalił Lukas Masopust.

Zobacz wideo "Niewielu polskich trenerów aż tak gruntownie analizuje swoich rywali, jak Michniewicz"

Michniewicz o Juranovicu: Pewnie się z nami pożegna

Na konferencji pomeczowej Czesław Michniewicz przyznał, że wynik oddał to, co działo się na boisku. - Przeciwnik miał swoje sytuacje, graliśmy z bardzo dobrą drużyną. Na boisku nie było widać respektu, mimo problemów, które zaczęły się już po wylocie z Warszawy - mówił.

Trener Legii wspomniał o skręconej kostce Thomasa Pekharta. - Na rozgrzewce nadepnął na stopę Filipa Mladenovicia. "Mladen" miał na szczęście tylko rozerwany but i zakrwawioną nogę, ale mógł grać. W ostatniej chwili musieliśmy dokonać zmian i to okazało się szczęśliwe, bo Mahir Emreli zdobył bramkę po podaniu Maika Nawrockiego. Później przeciwnik zdobył piękną bramkę po rzucie rożnym. Ciężko kogoś winić, bo udało im się to świetnie - opisał Michniewicz.

Jak się okazało, wątpliwości były również co do występu Josipa Juranovica. - Pewnie się z nami pożegna i zrobił to w najlepszym możliwym stylu. Na rozgrzewce też poczuł kontuzjowaną nogę i było trzeba zastanawiać się, czy w ogóle zagra - zdradził trener Legii.

Michniewicz o kontuzjach Slisza i Skibickiego

Problematyczna przed rewanżem może być wąska kadra Legii Warszawa. Michniewicz również zwrócił na to uwagę. - Jest nas mało i wiele się wydarzyło jeśli chodzi o naszą kadrę, ale nie chcę na konferencji składać deklaracji w kwestii meczu ligowego. Usiądziemy z kierownictwem zespołu i sprawdzimy, czy jest możliwość przełożenia meczu z Niecieczą - ocenił.

- Rokowania Bartosza Slisza są takie, że jak będzie to naderwanie I stopnia, to czeka go 6-10 dni przerwy, a jak II stopnia, to zmieni się to w kilka tygodni. W przerwie lekarz założył szwy na łokieć Kacpra Skibickiego, który miał głęboką, długą ranę - kontynuował Michniewicz.

Podczas konferencji trener Legii dodał również otuchy swoim zawodnikom. - Powiedzieliśmy sobie dziś w szatni, by odciąć się od wszystkich negatywnych informacji i skupić się na pozytywach. My na ten wynik ciężko pracowaliśmy, nie jest on przypadkowy. W trudnych okolicznościach tworzą się drużyny. Zawodnicy zaprezentowali się na tle mocnej europejskiej drużyny bardzo pozytywnie - skomentował.

Rewanżowe spotkanie o awans do fazy grupowej Ligi Europy ze Slavią Praga odbędzie się w następny czwartek o godzinie 21:00. Wcześniej jednak mistrzowie Polski mają zaplanowany ligowy mecz przeciwko Bruk-Betowi Termalice Nieciecza (niedziela, godz. 20:00).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.