Cezary Kulesza wbija szpilkę Zbigniewowi Bońkowi. "Nie mam na to czasu"

Cezary Kulesza zapowiedział, że nie będzie tak aktywny w mediach społecznościowych jak jego poprzednik - Zbigniew Boniek. - Przede wszystkim nie mam na to czasu. I ochoty - powiedział nowy prezes PZPN.

Cezary Kulesza został nowym prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej. W środowym głosowaniu były prezes Jagiellonii Białystok pewnie pokonał Marka Koźmińskiego. Kulesza uzyskał 92 głosy zgromadzonych delegatów, gdy jego rywal zebrał ich zaledwie 23.

Zobacz wideo Kulesza: Dlaczego wygrałem? Trzeba pytać delegatów. Boniek: Polska piłka ma we mnie przyjaciela

"Dziękuję za poparcie i wybór na stanowisko prezesa PZPN. Jestem zaszczycony, obiecuję ciężką pracę przez najbliższe 4 lata. Wspólnie możemy wiele osiągnąć, bo piłka jest jedna, nas wszystkich" - napisał Kulesza na Twitterze zaraz po ogłoszeniu wyników.

Kulesza odcina się od mediów społecznościowych

Chociaż nowy prezes PZPN jest obecny w mediach społecznościowych, to już na wstępie swojej kadencji zapowiedział, że nie będzie w nich równie aktywny jak jego poprzednik - Zbigniew Boniek. 

- Od zarządzania nimi są lub będą odpowiedni ludzie w związku. Nie jestem zainteresowany taką aktywnością. Przede wszystkim nie mam na to czasu. I ochoty. Nigdy mnie to nie kręciło - powiedział Kulesza w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Kulesza posiada konto na Twitterze od czerwca tego roku. Obserwuje go 12,5 tysiąca użytkowników tego portalu. Nowy prezes PZPN pod tym względem nie może się równać z Bońkiem, który z Twittera korzystał niemal codziennie, komentując nie tylko bieżące sprawy z polskim futbolem, ale też wrzucając zdjęcia i filmiki z życia prywatnego. 

Działalność byłego już prezesa PZPN na Twitterze często spotykała się z niemałą krytyką. Nie powinno to jednak dziwić, bo Boniek przez ponad dziewięć lat aktywności na tym portalu zebrał ponad milion obserwujących.

Boniek, który pełnił urząd prezesa PZPN przez dwie kadencje, w środę został uznany przez aklamację za honorowego prezesa polskiej federacji.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.