Ta zmiana przejdzie do historii. Trener chciał zaskoczyć, ale nie wyszło [WIDEO]

Trener Rubina Kazań Leonid Słucki pokazał, że bierze przykład z najlepszych. Gdy jego piłkarz Sead Haksabanović w ostatniej minucie dogrywki meczu z Rakowem Częstochowa (0:1) szykował się do wykonania rzutu karnego na wagę remisu i serii jedenastek, Słucki niczym Thomas Tuchel w Superpucharze Europy dokonał zmiany bramkarza. Do rzutów karnych jednak nie doszło, skończyło się bowiem na obronie strzału Haksabanovicia przez golkipera Rakowa - Vladana Kovacevicia.

Raków Częstochowa sprawił sporą niespodziankę w III rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy. Wicemistrzowie Polski pokonali na wyjeździe po dogrywce rosyjski Rubin Kazań 1:0. Decydującego gola dla Rakowa strzelił Vladislavs Gutkovskis, a w doliczonym czasie dogrywki rzut karny wykonywany przez Seada Haksabanovicia efektownie obronił Vladan Kovacević.

Zobacz wideo Łukasz Fabiański żegna się z reprezentacją Polski. "Ten mecz może oprawić w ramkę"

Trener Rubina chciał być jak Tuchel. Nie wyszło

Rubin Kazań przez całą drugą połowę dogrywki grał w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Ilji Samosznikowa, a gdy niedługo później gola na 1:0 dla Rakowa strzelił Gutkovskis, wydawało się, że częstochowianie zmierzają pewnie do kolejnej rundy. W ostatniej minucie dogrywki wszystko mogło się jednak odwrócić.

Sędzia Tamas Bognar z Węgier uznał, że Dominik Wydra faulował w polu karnym strzelającego na bramkę Rakowa Filipa Uremovicia i podyktował bardzo kontrowersyjny rzut karny dla gospodarzy. 

W tym momencie trener Rubina Leonid Słucki chciał zagrać niczym Thomas Tuchel w środowym meczu o Superpuchar Europy Chelsea - Villarreal. Niemiec na rzuty karne wprowadził na boisko drugiego bramkarza, Kepę Arrizabalagę, a ten obronił dwie jedenastki i zapewnił swojej drużynie trofeum.

Słucki przed rzutem karnym, który miał dać Rubinowi wyrównanie rzutem na taśmę i serię jedenastek, także dokonał zmiany bramkarza i w miejsce Jurija Diupina wpuścił Nikitę Miedwiediewa. Problem w tym, że sekundy później zdekoncentrowany Sead Haksabanović nie zdołał pokonać z jedenastu metrów Vladana Kovacevicia i do rzutów karnych w ogóle nie doszło - mecz zakończył się zwycięstwem Rakowa 1:0. 

Całą sytuację można obejrzeć na wideo poniżej (od 1:55):

Raków Częstochowa w IV rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy zmierzy się z belgijskim KAA Gent. Pierwsze spotkanie zostanie rozegrane 19 sierpnia w Bielsku-Białej, rewanż tydzień później w Gandawie. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.