Masa niespodzianek w el. Ligi Konferencji Europy! Wielka wpadka Feyenoordu

Za nami pierwsze mecze II rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy! Śląsk Wrocław, Pogoń Szczecin i Raków Częstochowa są w dobrej sytuacji przed rewanżami, ale niespodzianek nie brakowało, o czym przekonali się piłkarze m.in. Feyenoordu Rotterdam i AEK Ateny!

Polskie kluby na razie sezon 2021/22 europejskich pucharów mogą zaliczyć do udanych. Po zwycięstwie 2:1 z Florą Tallin Legia Warszawa bliska jest awansu do III rundy eliminacji Ligi Mistrzów (co oznacza minimum fazę grupową Ligi Konferencji), a w Lidze Konferencji Europy wciąż szanse na awans do III rundy zachowały wszyscy nasi reprezentanci.

Zobacz wideo

Tylko kataklizm może odebrać III rundę Śląskowi Wrocław, który wygrał na wyjeździe z Araratem Erywań (Armenia) 4:2. Swoje powinien zrobić także Raków Częstochowa, który w pucharowym debiucie wprawdzie tylko zremisował na wyjeździe z Suduvą Mariampol (Litwa) 0:0, ale zaprezentował wyraźną wyższość piłkarską nad rywalem z Litwy. Najtrudniej będzie miała Pogoń Szczecin, która rozegrała dobre spotkanie z NK Osijek (Chorwacja), zakończone bezbramkowym remisem, ale w rewanżu w Chorwacji to przeciwnik będzie faworytem do przejścia do kolejnej rundy. 

Problemy Greków, wielka wpadka Feyenoordu

Wielkie problemy w II rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy mają kluby z Grecji. Aris Saloniki przegrał w Kazachstanie z FC Astana 0:2, a jeszcze większą wpadkę zaliczył AEK Ateny. Stołeczny klub z Damianem Szymańskim w podstawowej jedenastce uległ bośniackiemu Velezowi Mostar 1:2. Ozdobą spotkania była fenomenalna bramka wyrównująca dla gospodarzy autorstwa Omara Prsesa.  

"Nędzny Feyenoord nie zrobił kroku do awansu w Kosowie" - napisał holenderski "De Telegraaf" o dużej wpadce Feyenoordu Rotterdam, który tylko zremisował na wyjeździe z kosowską Dritą Gnjilane. Wynik ten nie powinien jednak przeszkodzić Holendrom, którzy wciąż mają rewanż na własnym obiekcie De Kuip.

Węgierski koszmar

Trwa letni koszmar klubów węgierskich. Po tym, jak wspierany przez premiera Viktora Orbana Fehervar FC odpadł w rywalizacji z Araratem Erywań, tym razem skompromitował się wicemistrz kraju Puskas Akademia, który został rozbity w Rydze przez wicemistrza Łotwy - RFS aż 0:3. Klub Jakova Puljicia (ex-Jagiellonia) czy Libora Kozaka (Lazio, Aston Villa) uległ drużynie, w której występuje kilku innych byłych zawodników ekstraklasy - Vytautas Cerniauskas (Korona), Deniss Rakels (Zagłębie, Cracovia, Lech), Kevin Friesenbichler (Lechia) czy Roberts Savalnieks (Jagiellonia).

Do tego wciąż pewny awansu nie może być trzeci węgierski reprezentant - Ujpest Budapeszt. Zespół ze stolicy wygrał wprawdzie u siebie z FC Vaduz (Liechtenstein), ale tylko 2:1, w związku z czym nie może jechać na rewanż zbyt pewny siebie. 

Do kompletu niespodzianek należy zaliczyć porażki mistrza Białorusi Szachtiora Soligorsk z luksemburską Folą u siebie 1:2, Buducnosti Podgorica (Czarnogóra) na Wyspach Owczych z FAI Torshavn aż 0:4, zespołu Dawida Kurminowskiego FC Aarhus (Dania) w Irlandii Północnej z Larne 1:2, rumuńskiej Universitatei Craiova z albańskim Laci 0:1 czy też bezbramkowy remis w Bułgarii w meczu potencjalnych rywali Śląska Wrocław - CSKA Sofia i FK Liepaja (Łotwa). Rewanże w czwartek 29 lipca.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.