New England Revolution bardzo dobrze zaczęło nowy sezon MLS. Drużyna z Massachusetts wygrała cztery z siedmiu spotkań. Do tego doszły jeszcze dwa remisy i zaledwie jedna porażka na wyjeździe z Nashville. W niedzielę zespół Bruce Areny pokonał na własnym stadionie 3:1 New York Red Bulls i dzięki temu awansował na pozycję lidera Konferencji Wschodniej.
W niedzielnym spotkaniu mogliśmy oglądać pojedynek dwóch polskich napastników. Pierwszy z nich pojawił się na boisku Patryk Klimala, który w drużynie gości zmienił od początku drugiej połowy Fabio. W 61. minucie natomiast na plac gry wszedł Adam Buksa, zmieniając Arnora Traustasona w zespole gospodarzy.
Dla Klimali był to dopiero drugi występ w barwach New York Red Bulls i po raz drugi rozegrał 45 minut w przegranym meczu. Nie udało mu się niestety nadal zdobyć bramki. Swoje trafienie zaliczył natomiast Buksa. Były zawodnik Pogoni Szczecin przypieczętował wynik 3:1 w 82. minucie, wykańczając szybki kontratak.
Dla Adama Buksy jest to już trzecia bramka w tym sezonie. Polak zagrał do tej pory we wszystkich siedmiu spotkaniach, które rozgrywała drużyna New England Revolution. W sumie od swoich przenosin do Stanów Zjednoczonych w styczniu 2020 roku rozegrał 35 spotkań, w których strzelił 10 goli i zaliczył jedną asystę.