Włoskie media poinformowały już pod koniec kwietnia o możliwości oskarżenia Leopoldo Luque oraz Agustiny Cosachov o nieumyślne spowodowanie śmierci. Wtedy sąd czekał na decyzję specjalistów, którzy sprawdzali raport medyczny Diego Maradony. Według agencji AFP lista podejrzanych jest zdecydowanie dłuższa, a zarzuty znacznie poważniejsze.
W sprawie siedmiu osób wszczęto oficjalne śledztwo o nieumyślne spowodowanie śmiercii
- informuje AFP News Agency powołując się na sądowe źródła. Pierwsze doniesienia mówiły o tym, jakoby tym siedmiu osobom groził zarzut zabójstwa z premedytacją, ale te informacje zostały niedługo później skorygowane przez tę samą agencję.
Zarzuty oparto na podstawie oceny ekspertów, która bada szczegóły śmierci Diego Maradony. Dochodzenie prowadzi Prokuratura Generalna San Isidro. W grupie siedmiu osób znajdują się neurochirurg Luque oraz psychiatra Cosachov, do tego dochodzi również psycholog Carlos Diaz. Agencja AFP podaje, że po udowodnieniu winy oskarżonym grozi kara od 8 do 25 lat więzienia.
Najnowszy raport przygotowany przez komisję mówi, że Maradona nie otrzymał odpowiedniej opieki medycznej i przed śmiercią znajdował się w "przedłużającym się, agonalnym" okresie. Wcześnie "La Gazzetta dello Sport" donosiła, że Argentyńczyk miał objawy jednoznacznie związane z ciężką niewydolnością serca i obecnością obrzęku płuc (w tym podwyższona retencja wody, zasinienie kończyn dolnych oraz obrzęk twarzy i kończyn).
Postępowanie sądowe wszczęto na skutek działań dwóch córek Diego Maradony. Według AFP śmierć 60-latka nie była wynikiem błędu lub zaniedbania lekarzy. Mieli oni wiedzieć o krytycznym stanie zdrowia Maradony i celowo nie robili nic, aby temu zapobiec. Wszystkie osoby, wobec których prowadzone jest śledztwo, mają zakaz opuszczania kraju oraz muszą stawić się przed sądem w terminie od 31 maja do 14 czerwca.