Tragiczny finał poszukiwań. Nie żyje 35-letni angielski piłkarz

James Dean, angielski piłkarz, został znaleziony martwy - informuje "The Mirror", brytyjski brukowiec.

Cztery dni - tyle trwały poszukiwania Jamesa Deana, który zaginął w środę w Oswaldtwistle, czyli miasteczku w regionie North West England. Lokalna społeczność brała udział w poszukiwaniu piłkarza. Co wiemy o jego zaginięciu? Niezbyt dużo. Wszelkie informacje są jedynie szczątkowe. - To nie była podejrzana śmierć. Sekcja zwłok odbędzie się w odpowiednim czasie - informuje policja, cytowana przez "Mirror".

Zobacz wideo Michniewicz ujawnił, kto jest na szczycie jego listy życzeń. „Nikt poważnie nas nie traktuje”

Do sieci trafiło zdjęcie, jak Arjen Robben wraca do domu... na rowerze. Do sieci trafiło zdjęcie, jak Arjen Robben wraca do domu... na rowerze. "Co za wielkość"

James Dean był środkowym napastnikiem, który imponował warunkami fizycznymi. Mierzył aż 191 cm. Anglik był dość przeciętnym piłkarzem. Karierę rozpoczął w Altrincham. Występował też w Bury, Stalybridge Celtic FC, Hudy, Harrogate Town, Halifax Town, Fylde, Chorley FC, Ashton United, Chorley FC. Od lipca 2019 roku pozostawał bez klubu. Jego największym sukcesem był awans z Chorley do National League North.

Michał ŻewłakowMichał Żewłakow chce umorzenia sprawy. Jego obrońca złożył wniosek do sądu

- Jesteśmy zasmuceni wiadomościami o Jamesie Deanie, byłym zawodniku kilku klubów członkowskich naszej ligi. Zarząd Ligi przesyła kondolencje jego rodzinie, przyjaciołom i byłym kolegom z drużyny - czytamy na profilu National League North.

Więcej o: