Arvydas Novikovas wywołał skandal. "Kim oni są, żeby się tak zachowywać?"

- Zobaczcie, co robią z nami cudzoziemcy - grzmiał trener BB Erzurumsporu Yilmaz Vural i wskazywał na byłego gracza Legii Arvydasa Novikovasa, którego zdjął w przerwie meczu z Fenerbahce (1:3) i Ricardo Gomesa, który po przerwie odmówił wejścia na boisko.

Yilmaz Vural po porażce 1:3 z Fenerbahce był wściekły. Przede wszystkim na Arvydasa Novikovasa, a więc byłego piłkarza Legii Warszawa i wcześniej Jagiellonii Białystok, który w poniedziałek rozpoczął mecz w podstawowym składzie, ale po przerwie, do której Erzurumspor przegrywał 0:3 (stracił trzy gole w osiem minut), już nie pojawił się na boisku. - Zwyzywał mnie w szatni za to, że zdecydowałem się go zmienić i wprowadzić innego gracza - wypalił Vural na pomeczowej konferencji. - Kilka lat temu pewnie bym się z nim pobił, ale dziś Bóg daje mi cierpliwość - dodał po chwili 68-letni szkoleniowiec Erzurumsporu.

Zobacz wideo Michniewicz ujawnił, kto jest na szczycie jego listy życzeń. „Nikt poważnie nas nie traktuje”

Pep Guardiola Guardiola skomentował awans do finału Ligi Mistrzów. "Zaraz ludzie powiedzą"

I mówił dalej. Nie tylko o Novikovasie, ale też o Ricardo Gomesie, 29-letnim napastniku z Wysp Zielonego Przylądka, który według wersji Vurala po przerwie odmówił mu wejścia na boisko. - Zobaczcie, co robią z nami cudzoziemcy. Dwa miesiące nie dostają pensji i już lecą skarżyć się do UEFA. Ja tego nie rozumiem. Ten klub to nie jest niczyja zabawka, ale też nie jest dojną krową. Poświęcamy całe życie temu biznesowi, a kim oni są, żeby się tak zachowywać? - pytał zdenerwowany trener i dodawał, że poprosi kierownictwo klubu, by w miarę możliwości Novikovas i Gomes nie jechali z drużyną po meczu do jednego hotelu.

Ander Herrera Piłkarze PSG skarżą się na skandaliczne słowa sędziego. "Ja bym dostał 10 meczów zawieszenia"

Novikovas tłumaczy, dlaczego odszedł z Legii

- Dlaczego odszedłem z Legii? Po pierwsze decydował aspekty finansowy. Muszę patrzeć na przyszłość, nie mam już 19 lat jak Michał Karbownik. Po drugie i najważniejsze, zadecydowały względy rodzinne. Miałem trochę problemów i mam nadzieję, że teraz, kiedy mieszkam w Turcji, wszystko się poukłada - mówił Arvydas Novikovas latem zeszłego roku w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Litwin, który przy Łazienkowskiej grał przez rok, w sierpniu przeniósł się właśnie do Erzumsporu. Czyli beniaminka tureckiej ekstraklasy, który na dwie kolejki przed końcem sezonu jest w strefie spadkowej. Do Kayserisporu, który jest 17. - czyli zajmuje pierwsze bezpieczne miejsce w tabeli - traci dwa punkty.

Novikovas w tym sezonie rozegrał w Erzumsporze 32 spotkania, strzelił cztery gole i zaliczył pięć asyst. Jego kontrakt z tureckim klubem jest ważny jeszcze przez rok.

Więcej o: