Sędzia piłkarska przeszła korektę płci. Męski świat futbolu opóźnił coming out

Na spotkanie z mediami przyszła już w makijażu i w kolczykach. Sapir Berman, do tej pory znana jako Sagi Berman, wyznała, że kobietą czuje się od dawna. I mimo korekty płci nie zrezygnuje z pracy.

We wtorek zorganizowała konferencję prasową, na której wyznała dziennikarzom to, co od pewnego czasu chodziło jej po głowie. Na spotkanie przyszła w kobiecym stroju. Dodała, że w życiu prywatnym czyni to od dawna, ale bała się opinii publicznej. Dziennikarzy poprosiła, by od tej chwili nazywali ją Sapir.

Zobacz wideo Marciniak: "Sędziowie wcale nie boją się VAR-u! Technologia może uratować mi twarz" [SEKCJA PIŁKARSKA #80]

Męski świat futbolu opóźnił coming out

- Od najmłodszych lat postrzegałam siebie jako kobietę - rozpoczęła Sapir. - Na początku nie wiedziałam, jak to nazwać. Pociągały mnie jednak kobiece rzeczy, przedmioty - wyjaśniała 26-latka, odnosząc się także do kariery w męskim futbolu.

- Jako mężczyzna odniosłam jakiś sukces, zarówno w szkole jak i w środowisku sędziowskim. Dla rodziny też byłam mężczyzną, ale kiedy byłam sama, to byłam kobietą. Dzieliłam swój świat, bo wiedziałam, że środowisko mnie nie zaakceptuje. Żyłam tak przez ponad dwadzieścia lat - relacjonowała Sapir. Wyjaśniła też, dlaczego zdecydowała się na coming out, przyznając, że męski świat futbolu trochę opóźnił tę decyzję.

- W końcu uznałam, że chcę to zrobić. Chcę pokazać światu, kim naprawdę jestem. Zarówno dla siebie, dla dobrego samopoczucia, jak i dla bliskich, by nie oglądali moich cierpień. Jestem tu przed wami, pewna, że to dobra decyzja. Mam za sobą poparcie innych i nadzieję, że nasze społeczeństwo będzie tolerancyjne - oznajmiła sędzia. Dodała, że ewentualne nękanie ze strony kibiców nie będzie dla niej problemem, bo już wcześniej jako sędzia słyszała pod swoim adresem różne wyzwiska, z tymi seksistowskimi włącznie.

Dyrektor sędziów: "Będziemy ją wspierać"

Sagi Bermen była uważana za jedną z lepszych sędziów ligi izraelskiej. Z powodu terapii hormonalnej, którą przechodziła w ostatnim czasie, sędziowała w niższych ligach. - Nie kojarzyłem jej aż tak dobrze z pierwszoplanowych meczów, ale wiem, że kilka spotkań w I lidze sędziowała - mówi Sport.pl Dani Porath, dziennikarz zajmujący się futbolem w telewizji Sport5. - W ostatni weekend pracowała jako czwarty arbiter przy meczu o utrzymanie między Hapoelem Kefar Sawa a Maccabi Netanja. Od kilku dni rzeczywiście jest o niej głośno. Jestem ciekaw, jak przyjmą ją kibice – dodaje Porath.

Izraelski Związek Piłki Nożnej już wyraził pełne poparcie dla swej pracowniczki. Podobno już konsultuje się zarówno z UEFA jak i FIFA, aby dowiedzieć się, jak postępować z sędziami transpłciowymi.

- Będziemy ją cały czas wspierać - deklarował publicznie Yariv Teper, dyrektor izraelskiego stowarzyszenia sędziów. Sapir dostała również zapewnienie, że przed meczami otrzyma własną szatnię. Inni sędziowie już zwracają się do niej, używając formy żeńskiej. Sapir ponoć więcej się uśmiecha, niedawno było o to trudno.

- Kiedy jakiś czas temu widziałem Sagiego, zmartwiłem się. Podejrzewałem, że może cierpieć na depresję lub ma myśli samobójcze. Gdy powiedziała mi wtedy, o co chodzi, poczułem ulgę i zapewniłem o wsparciu - wspominał Teper w Sport5.

Więcej o:
Copyright © Agora SA