Spotkanie pomiędzy Besiktasem, a Ankaragucu rozpoczęło się od faulu piłkarza gości na Oguzhanie Ozyakupie w trzeciej minucie. Sędzia Halis Ozkahya dzięki pomocy systemu VAR przyznał Besiktasowi rzut karny, do którego podszedł Georges-Kevin N’Koudou. Francuz uderzył w lewy dolny róg bramki, ale jego intencje wyczuł Korcan Celikay. To był drugi z trzech rzutów karnych niewykorzystanych w tym sezonie przez ekipę ze Stambułu.
Wydawało się, że pierwsza połowa meczu Besiktas – Ankaragucu zakończy się remisem bezbramkowym, natomiast w trzeciej minucie czasu doliczonego bramkę samobójczą zdobył Ante Kulusić. Chorwat skierował piłkę do własnej bramki głową po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Do tej samej sytuacji doszło w 52. minucie spotkania, z tą różnicą, że tym razem piłka była dośrodkowywana z rzutu rożnego.
Ankaragucu uznało, że w tym meczu nie ma już nic do stracenia i znacznie przyspieszyło swoją grę. Ich wysiłek został nagrodzony dwoma rzutami karnymi – oba wykorzystał Ghańczyk Joseph Paintsil. W obu przypadkach napastnik został sfaulowany w polu karnym przez defensorów rywali. Ostatecznie zespoły podzieliły się punktami, a Besiktas pozostał liderem tureckiej Super Ligi z 71 punktami. Ankaragucu zajmuje 14. miejsce z 37 punktami i ma cztery punkty przewagi nad strefą spadkową.
Spotkanie z Besiktasem na ławce rezerwowych spędzili dwaj polscy piłkarze – Michał Pazdan oraz Daniel Łukasik. Obrońca w tym sezonie zagrał w 13 meczach w lidze i obecnie przegrywa rywalizację z Ante Kulusiciem. Z kolei były gracz Lechii Gdańsk ma na koncie 19 spotkań, a w ostatnich dwóch meczach siedział na ławce rezerwowych.