To było spotkanie najlepszej drużyny ligi z najgorszą, więc można się było spodziewać wygranej Melbourne City, ale trudno było się spodziewać aż takiej dysproporcji między dwoma zespołami. Tym bardziej że pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 2:0. Bohaterem spotkania okazał się Jamie Maclaren, autor pięciu goli (w tym dwóch z karnych). Ale ozdobą meczu był pierwszy gol. Nie ma jednak pewności, czy Andrew Nabbout chciał pokonać bramkarza w ten sposób.
Wróćmy jednak do Maclarena, który strzelając pięć goli, pobił rekord ligi, który należał do legendy australijskiego futbolu Archiego Thompsona. Dla Maclarena był to 52. występ w Melbourne City. Jego statystyki są obłędne. Ma 49 strzelonych goli! - Jestem dumny z moich pięciu bramek - powiedział po meczu.
City jest liderem ligi i ma punkt przewagi nad Central Coast Mariners, choć ten klub rozegrał mecz więcej. Melbourne Victory zajmuje ostatnie miejsce. Maclaren najprawdopodobniej zostanie królem strzelców, bo ma już 19 goli. Wiceliderem tego zestawienia jest Matt Derbyshire, który ma na koncie tylko 11 goli.
Po tym spotkaniu Grant Brebner, trener Vicotry, został zwolniony,