Jan Tomaszewski drży o decyzję Niemców ws. Lewandowskiego. "Wina Sousy"

- Boję się, że Niemcy się pośpieszą i za szybko postawią na powrót Roberta Lewandowskiego - powiedział Jan Tomaszewski, były świetny bramkarz w rozmowie z "Super Expressem".

Robert Lewandowski doznał kontuzji kolana półtora tygodnia temu w meczu z Andorą (3:0). Z tego względu opuścił przegrany mecz Polaków z Anglią (1:2) i nie wystąpił w hicie Bundesligi z RB Lipsk (Bayern wygrał 1:0). Klub z Monachium informując o kontuzji pisał o czterech tygodniach przerwy, ale Niemcy liczą na to, że Polak wróci wcześniej do gry i pomoże swojej ekipie w Lidze Mistrzów oraz będzie gonił rekord Gerda Muellera (losy tytułu mistrzowskiego wydają się już przesądzone).

Zobacz wideo "Brak kibiców na trybunach stanowił parasol ochronny nad głową Dariusza Żurawia"

"Kontuzja Lewandowskiego to wina Sousy"

O to, że Niemcy zdecydują się na zbyt szybki powrót Roberta Lewandowskiego obawia się Jan Tomaszewski. - Boję się, że Niemcy się pośpieszą i za szybko postawią na powrót Roberta Lewandowskiego - powiedział były świetny bramkarz w rozmowie z "Super Expressem" podczas transmisji Q&A. 

Tomaszewski dodał, że kontuzja Lewandowskiego to wina trenera Paulo Sousy. - To wina naszego selekcjonera, który miał prawo, ale zbyt pochopnie podjął ryzyko wystawienia Roberta w meczu z Andorą. I niestety tej kontuzji doznał. Paulo Sousa na pewno nie cieszy się teraz sympatią w Bayernie Monachium. Mam nadzieję, że trener reprezentacji nie zrobi już więcej takiego eksperymentu - przyznał.

Były bramkarz reprezentacji Polski tych jest przekonany, że gdyby Lewandowski grał w meczu ćwierćfinałowym z PSG, to Bayern nie przegrałby 2:3, a wysoko wygrał. - Z Robertem na boisku Bayern wygrałby z PSG gładko i wysoko. Zdecydowanie zabrakło mu najlepszego piłkarza świata. Warto też pamiętać o jeszcze jednej rzeczy, która niejako ponagla Lewandowskiego do powrotu. Stał przed wielką szansą pobicia rekordu Gerda Muellera - dodał.

Więcej o:
Copyright © Agora SA