20 lutego Dona Miguelina, matka byłego piłkarza m.in. Barcelony, zmarła na skutek powikłań po zakażeniu koronawirusem. Miała 71 lat. W rozmowie z brazylijskim dziennikiem "Lance!" jeden z przyjaciół Ronaldinho zdradza, że były piłkarz jest zdruzgotany i nadużywa alkoholu. - Każdy dzień to impreza. Zaczyna pić już rano. Wódka, whisky, gin. Kończy się to dopiero następnego ranka. Nie jest to nic nowego, ale zauważyliśmy, że nasiliło się to od śmierci jego matki - mówi jeden z przyjaciół Ronaldinho, pragnący zachować anonimowość.
Ronaldinho otacza się złymi ludźmi? "Nie widzą, że jest z nim źle"
- Teraz żyje w twierdzy, gdzie ma wszystko, czego potrzebuje. Ma dobre serce i jest bardzo hojny dla swoich przyjaciół. Ale nie wszyscy są prawdziwymi przyjaciółmi i nie dostrzegają tego, że jest z nim źle - dodaje kolejny znajomy piłkarza w rozmowie z "Lance!". Aktualnie Ronaldinho przebywa w Porto Allegre, gdzie zamieszkał po wyjściu z więzienia w Paragwaju, do którego trafił za posiadanie podrobionych dokumentów.
Matka Ronaldinho zawsze była dla niego inspiracją. Brazylijczyk nadal wspomina ją w swoich mediach społecznościowych. - Moja mama była przykładem siły i radości dla wszystkich, którzy ją znali. Zawsze będzie oświetlać nasze życia - napisał pod jednym ze wspólnych zdjęć na Instagramie. - Tęsknie za jej uściskiem i uśmiechem - napisał pod innym.