Życie nie oszczędza byłego gwiazdora FC Barcelony Brazylijczyka Ronaldinho. Jeszcze nie tak dawno głośno było na temat jego problemów z prawem, przez które spędził ponad miesiąc w paragwajskim więzieniu. Teraz dosięgła go rodzinna tragedia. W niedzielę świat obiegła informacja, że w szpitalu w Porto Alegre zmarła ukochana matka byłego piłkarza Dona Miguelina.
Do Brazylii napływają kondolencje i słowa wsparcia z całego świata. Kibice łączą się w bólu z Ronaldinho i jego rodziną. Donę Miguelinę uhonorowały już kluby, w których występował jej syn, między innymi FC Barcelona i Gremio Porto Alegre.
Dwa miesiące temu Dona Miguelina otrzymała pozytywny wynik testu na Covid-19. W grudniu Ronaldinho poinformował o walce swojej mamy z chorobą i dziękował kibicom za modlitwę w jej intencji.
- Drodzy przyjaciele, moja mama walczy z koronawirusem. Walczymy o jej zdrowie. Teraz jest na oddziale intensywnej terapii. Z góry dziękuję za modlitwę w jej imieniu - napisał wtedy na Twitterze.
Sam Ronaldinho również zmagał się z Covid-19. Pozytywny wynik otrzymał w październiku, ale na szczęście przechodził chorobę bezobjawowo.