34-latkiem mają być zainteresowane trzy chińskie zespoły pierwszoligowe Shanghai Greenland Shenhua, Changchun Yatai i jeszcze jeden niewymieniony z nazwy klub tamtejszej ekstraklasy. W Changchun Polak grał już w 2018 roku, więc byłby to dla niego powrót w znane miejsce. Oprócz tego interesować ma się nim jeden zespół z II ligi. Jego obecny pracodawca nie chce się go pozbywać definitywnym transferem. W Chongqing woleliby wypożyczyć Mierzejewskiego i podzielić z kimś jego pensję. Niedawno w mediach pojawiały się informacje, że zainteresowany ściągnięciem pomocnika miał być jeszcze Damac FC z Arabii Saudyjskiej, ale teraz zdaje się, że zawodnik zostanie w Chinach.
Kontrakt Mierzejewskiego z Chongqing obowiązuje jeszcze przez dwa sezony. Ostatnio był już wypożyczany przez swój klub do Guangzhou R&F, ale umowa kończyła się z końcem poprzedniego roku i Polak wrócił do swojego klubu. W Guangzhou były piłkarz Polonii Warszawa miał pomóc w utrzymaniu i udało mu się osiągnąć cel. W ciągu trzech miesięcy spędzonych w drużynie z Kantonu zagrał w pięciu spotkaniach, w których zdobył dwie bramki i cztery asysty.
Adrian Mierzejewski jest idealnym przykładem piłkarskiego obieżyświata. Odkąd w lipcu 2011 roku opuścił Polskę odchodząc z Polonii Warszawa do tureckiego Trabzonsporu zaliczył pobyt w pięciu krajach, gdzie reprezentował siedem klubów. Oprócz Turcji były to kierunki dość egzotyczne jak Arabia Saudyjska czy Zjednoczone Emiraty Arabskie, ale również Australia. Co ciekawe w większości krajów Mierzejewski robił furorę i zostawał jednym z najlepszych zawodników w lidze jak właśnie w Australii, gdzie został wybrany piłkarzem roku 2018. Oprócz tego jeszcze podczas pobytu w Europie pomocnik zaliczył 41 występów w reprezentacji Polski. Jego karierę w drużynie zakończył konflikt z selekcjonerem Adamem Nawałką, przez który Mierzejewski nie dostawał powołań.