Robert Lewandowski ma za sobą kolejny wybitny mecz. Pomimo różnych perturbacji z dotarciem na turniej w Katarze Bayern nie zawiódł i zgodnie z planem awansował do finału Klubowych Mistrzostw Świata. Polak za swój występ otrzymał w nagrodę pamiątkową statuetkę dla najlepszego zawodnika spotkania. "Lewy" jest również pierwszym Polakiem w historii, który wystąpił na tym turnieju.
Kapitan reprezentacji Polski był najjaśniejszą postacią swojego zespołu. Zdobył obie bramki jakie padły na Ahmed bin Ali Stadium. Trafiał w 17. i 86. minucie nie pozostawiając egipskim zawodnikom żadnych złudzeń. - Robert Lewandowski po raz kolejny został zwycięzcą meczu. Prowadzony przez pobudzonego Polaka Bayern pokonał zmęczenie spowodowane podróżą. Lewandowski poprowadził wyraźnie lepszych od rywali mistrzów Niemiec do wygranej - komentowali występ Polaka dziennikarze niemieckiego oddziału SkySports.
Robert Lewandowski i spółka w finale turnieju zmierzą się z Tigres UANL. Meksykański zespół pokonał w półfinale faworyzowane brazylijskie Palmeiras Sao Paulo 1:0, a bramkę zdobyła największa gwiazda drużyny Andre-Pierre Gignac z rzutu karnego. Pomimo wszystko mistrzowie Niemiec są zdecydowanym faworytem spotkania i nic nie wskazuje na to żeby zdobywca Ligi Mistrzów CONCACAF miał im w tym przeszkodzić.
Spotkanie finałowe rozpocznie się w czwartek (11.02) o godzinie 19. Transmisję będzie można obejrzeć na antenie TVP Sport.