Mistrz Szwecji w piłce nożnej rozwiązał zespół po zdobyciu tytułu. "Mocne przypomnienie, jak kruchy jest kobiecy sport"

Mistrz Szwecji w piłce nożnej kobiet Kopparbergs/Göteborg FC zlikwidował drużynę seniorek i zwolnił wszystkie zawodniczki z kontraktów. Miesiąc temu drużyna zdobyła tytuł mistrza kraju. Po upublicznieniu informacji pojawiła się nadzieję, że drużyna pod nazwą FC Göteborg wróci do rywalizacji.

Decyzja o zamknięciu drużyny została podjęta 17 grudnia - dzień po odpadnięciu drużyny z Ligi Mistrzów. Kopparbergs/Göteborg FC przegrało 0:3 z Manchesterem City w rewanżu. W pierwszym meczu Angielki wygrały 2:1.

Zobacz wideo

"To jest tragiczne dla każdego"

Zawodniczki o decyzji zarządu dowiedziały się we wtorek, gdy poinformowano je, że od 1 stycznia mogą sobie szukać nowej pracy. W Göteborg FC trenować maiły tylko juniorki - zawodniczki do lat 19.

Przyczyną rozwiązania seniorskiej drużyny była decyzja głównego sponsora klubu - browaru Kopparbergs, który wycofał się ze współpracy. Zdaniem szefa klubu - Petera Bornsmanisa - nic wielkiego się nie stało, bo w Göteborgu jest już dużo klubów, które mają sekcje kobiece - IFK Göteborg, BK Häcken, Öis i Gais. Zawodniczki zwolnione z Göteborg FC nie będą miały więc kłopotu ze znalezieniem drużyny na miejscu. Dodał, że klub wypełnił już swoją misję, jako wzór i miejsce startu dla kobiet, które chcą grać w piłkę nożną.

Innego zdania jest Nils Wiberg, szef mniejszego sponsora drużyny Prioritet Finans: - Przede wszystkim to bardzo smutna wiadomość dla mnie i całego miasta, a szczególnie dla wszystkich kobiet tu mieszkających. Ten zespół miał wielką wartość jako symbol dla kobiecego sportu i naszego miasta. To jest tragiczne dla każdego.

"To jak grom z jasnego nieba"

Drużyna miesiąc temu wywalczyła tytuł mistrza Szwecji wyprzedzając w tabeli 11-krotnego triumfatora rozgrywek - FC Rosengård o 7 punktów. Najlepsza zawodniczka drużyny Pauline Hammarlund strzeliła w rozgrywkach 12 goli, a brytyjski dziennik "Guardian" umieścił ją na 99. miejscu na liście stu najlepszych piłkarek świata.

- To jak grom z jasnego nieba - powiedziała szwedzkiemu fotbollskanalen.se, Elin Rubensson, która w Göteborg FC grała na pozycji pomocnika. - Żadna z nas niczego nie podejrzewała. To był szok, niepewność i smutek. Nic z tego nie rozumiem. Cały czas ma nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto uratuje klub.

Drużyna wróci, ale na jak długo?

Gdy informacja o rozwiązaniu drużyny została opublikowana, losy klubu wzbudziły ogromne zainteresowanie. Do Göteborg FC zaczęły się zgłaszać osoby, firmy i inne kluby, gotowe wesprzeć zespół w kolejnym sezonie. Sytuacja została na tyle opanowana, że zarząd podjął decyzję o zgłoszeniu zespołu do ligi szwedzkiej i Ligi Mistrzów w kolejnym sezonie. Co będzie dalej, klub ma poinformować w specjalnym komunikacie.

Nie pierwszy raz czołowy szwedzki klub kobiecej piłki nożnej napotkał tak potężne trudności. Podobny los spotkał Tyresö FF, gdzie grały takie gwiazdy jak Brazylijka Marta, Szwedka Caroline Segar czy Hiszpanka Vero Boquete. Finalista Ligi Mistrzów z 2014 r. został rozwiązany miesiąc po finałowym meczu, gdy koncern finansujący zespół stanął na krawędzi bankructwa.

Los piłkarskiego mistrza Szwecji to jeszcze jeden dowód na jak bardzo kruchych podstawach zbudowany jest kobiecy sport wyczynowy. "Zespół z Ligi Mistrzów rozwiązany w taki sposób! Jak to się stało? Mocne przypomnienie, na jak delikatna jest kobieca piłka nożna - skomentowała reprezentantka Walii Jessica Fishlock, która na co dzień gra w amerykańskiej lidze NWSL.

Więcej o:
Copyright © Agora SA