Messi zdobył dla Barcelony już 644 bramki. Ostatnio trafił przed świętami w spotkaniu z Realem Valladolid (3:0) i tym samym pobił rekord Pelego. Santos przedstawił jednak sprawozdanie, z którego wynika, że tak naprawdę Argentyńczykowi jeszcze sporo brakuje do wyczynu legendarnego napastnika.
Santos uważa, że gole Pelego strzelone w sparingach liczą się do sumy jego trafień w barwach drużyny, w wyniku czego rekord wynosi 1091. To oznacza, że Messi potrzebowałby jeszcze 448 bramek, by ten rekord pobić. - Mecze te rozgrywane były w oficjalnych strojach, zgodnie z oficjalnymi zasadami gry i z protokołem wyników - czytamy w oświadczeniu Santosu.
- Gol strzelony w meczu z Eibarem jest statystycznie taki sam, jak gol strzelony Valencii. Gol w spotkaniu z Transvaalem (z Surinamu) ma taką samą wartość, jak gol strzelony Realowi ze środka boiska na Santiago Bernabeu - dodano.
Pele spędził większość kariery w Santosie, zanim zakończył przygodę z piłką w New York Cosmos. Brazylijczyk pogratulował ostatnio Messiemu pobicia jego rekordu. Santos jednak się z tym nie godzi. Przekonuje, że niektóre bramki Brazylijczyka padły także w towarzyskich spotkaniach z takimi rywalami, jak m.in. Inter, Real, Boca Juniors, River Plate, a nawet Barceloną.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!