Wszystko zaczęło się od wtorkowego meczu z Galatasray (1:3). Guilherme nie znalazł się w kadrze Goztepe na to spotkanie. Tureckie media są już pewne, że ma to związek z jego transferem. Do ligi chińskiej, a konkretnie do Guangzhou R&F, gdzie do niedawna występował Adrian Mierzejewski.
- Dlaczego nie było z nami Guilherme? Jest wiele wydarzeń z tym związanych. Ale nie było go przede wszystkim dlatego, że nie był ostatnio wystarczająco skoncentrowany. Ma to związek z jego transferem za granicę. Czy do niego dojdzie? Nie wiem, ale wiem, że Guilherme sam tego chce - powiedział Ilhan Palut, trener Goztepe, cytowany przez portal ajansspor.com.
Ten sam portal donosi, że wszystko jest już w zasadzie przesądzone. Guilherme od transferu do Guangzhou dzielą tylko testy medyczne. Wiadomo, że część kwoty z transferu trafi do portugalskiego klubu GD Santa Cruz Alvarenga, z którego Guilherme jest formalnie wypożyczony, choć nie zagrał tam ani jednego meczu.
Ale to akurat znana praktyka w przypadku Guilherme, który jak w 2014 roku trafił do Legii Warszawa, też był początkowo wypożyczony z Ole Brasil. Wykupiony został dopiero po roku (za 220 tys. euro). I potem grał w Legii jeszcze przez trzy lata. Aż do wygaśnięcia kontraktu, kiedy menedżerowie piłkarza zażądali od warszawskiego klubu aż 750 tys. euro za podpis pod nową umową. Podpis nie został jednak złożony i Guilherme zimą 2017 roku odszedł z Legii za darmo do włoskiego Benevento.
Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a