Sąd Apelacyjny w Mediolanie potwierdził wyrok dziewięciu lat więzienia dla Robinho, byłego piłkarza AC Milan, Realu Madryt czy Manchesteru City. 36-letni Brazylijczyk został w 2017 roku skazany za gwałt na 22-letniej Albance, którego wraz z pięcioma kolegami miał dopuścić się w 2013 roku, gdy grał dla Rossonerich. Piłkarz, który nie pojawił się w gmachu sądu, nie trafi na razie za kratki i zapowiada odwołanie do Trybunału Kasacyjnego, trzeciej i najwyższej instancji.
65 stron, 19 załączników i 4 ekspertyzy nie przyniosły efektów
W czwartek Sąd Apelacyjny odrzucił odwołanie złożone przez piłkarza. Zawierało ono 65 stron, 19 załączników i cztery ekspertyzy. Prawnicy Robinho twierdzili, że nie dało się udowodnić, iż kobieta została wykorzystana i że nie wyraziła zgody na stosunek z sześcioma mężczyznami na dystansie 30-50 minut. Przekonywali też, że były zawodnik uprawiał z kobietą wyłącznie seks oralny i że Albanka była uzależniona od alkoholu, co przedstawiano na 42 fotografiach.
Ich tłumaczenia nie przekonały jednak sędzin. Decyzję o oddaleniu apelacji podjęły trzy kobiety – Francescę Vitale, Paolę Di Lorenzo i Chiarę Nobili. Nie wiadomo, kiedy zapadnie wyrok Trybunału Kasacyjnego, ale sportowiec nie musi trafić do więzienia nawet w przypadku skazania go.
Prokurator zadowolony z wyroku
Brazylia nie godzi się na ekstradycję swoich obywateli, a 36-latek przebywa obecnie w ojczyźnie. Włosi będą musieli przygotować międzynarodowy nakaz aresztowania, by sportowiec odbywał karę w Brazylii. W przypadku skazania, były gwiazdor Realu czy City po przekroczeniu granic jednego z krajów Unii Europejskiej mógłby zostać skazany i przetransportowany do Italii.
Przypominamy, że wyrok wraz z Robinho usłyszało pięciu innych mężczyzn, którzy wraz z piłkarzem mieli dopuścić się gwałtu w jednej z mediolańskich dyskotek. Według informacji śledczych, zawodnik i jego kumple mieli się przy tym świetnie bawić. Piłkarz w rozmowie z brazylijskimi mediami, w tym np. z UOL, przyznawał, że rzeczywiście uprawiał seks z kobietą, jednak wszystko działo się za jej zgodą. Albanka twierdzi jednak, że została upita i wykorzystana. – To było doskonale przeprowadzone śledztwo. Jestem bardzo zadowolony z wyroku, szczególnie z perspektywy ofiary – przekonuje prokurator Cuno Tarfusser.
Robinho wyrzucony z Santosu
Warto dodać, że niedawno Robinho został wyrzucony z Santosu. Piłkarz miał po raz trzeci wrócić do swojego pierwszego klubu, jednak decyzja o transferze była ostro krytykowana przez media i polityków. Ostatecznie, zawodnik został zwolniony bez rozegrania nawet minuty w koszulce brazylijskiej ekipy. 36-latek miał zarabiać ok. 1000 złotych miesięcznie, jednak główny sponsor klubu, firma z branży medycznej, poinformowała o zakończeniu współpracy z Santosem, tłumacząc tę decyzję szacunkiem dla swoich klientek. Podjęciem podobnych kroków grozili inni reklamodawcy. Warto przypomnieć, że Robinho poza grą dla europejskich gigantów, napastnik rozegrał 100 meczów w reprezentacji, w których zdobył 28 bramek.