Wasilewski zaszokował kolegów. "Zaczął żuć szkło. Cholera, kim jest ten gość?"

Koledzy Marcina Wasilewskiego z Leicester City przypomnieli kilka zabawnych historii związanych z polskim obrońcą, gdy występował w barwach angielskiego klubu. - To profesjonalista, ale i szaleniec. Nawet dla mnie. Jeśli jest spóźniony, zmieniam czas spotkania - zażartował w 2014 roku Nigel Pearson, trener zespołu.

Marcin Wasilewski jest byłym piłkarzem m.in. Anderlechtu Bruksela, Leicester City oraz Wisły Kraków. W ostatnim czasie 40-letni obrońca poinformował kibiców o zakończeniu kariery piłkarskiej. W belgijskim klubie jest traktowany, jak legenda. Natomiast piłkarze Leicester City wspominali na łamach "The Athletic" historie, których głównym bohaterem jest były reprezentant Polski.

Zobacz wideo Grosicki: Przeżywam, że nie gram. Sytuacja jest ciężka [Sekcja Piłkarska #73]

- "Was" był duszą towarzystwa. Lubił dobre drinki i towarzystwo kolegów z szatni. Jeśli razem wychodziliśmy, zawsze tam był. I parę razy zdarzyło mu się mnie upić. Mógł wypić niesamowicie dużo. Nigdy nie wyglądał na wstawionego, a następnego dnia był pierwszy na treningach. Historii mielibyśmy więcej, ale nie pamiętaliśmy co się działo - powiedział Liam Moore, obrońca Leicester City w latach 2011-2017.

Marcin Wasilewski i jego szalona natura. Jak wspominają go koledzy z Premier League?

Marcin Wasilewski do Leicester City dołączył w 2013 roku. Razem z zespołem awansował z Championship do Premier League i świętował mistrzostwo Anglii. W pamięci kolegów polski obrońca zapisał się również postawą pozaboiskową.

- Gdy podpisał z nami kontrakt, poszliśmy na zapoznawczą kolację. Po kilku drinkach zaczęliśmy go podpuszczać i dogadywać. Nie znaliśmy go, wyglądał groźnie, ale nic o nim nie wiedzieliśmy. Wtedy nagle rozbił kieliszek po szampanie i jak gdyby nigdy nic zaczął żuć szkło - kontynuuje Moore - Wtedy pomyślałem, cholera, kim jest ten gość - uzupełnia Dean Hammond, pomocnik.

- Mieszkaliśmy w jednej z posiadłości właściciela. David Nugent miał na sobie bardzo drogie buty, którymi lubił się chwalić. "Wasyl" wyrwał mu jednego i wrzucił do rzeki. "Nuge" nie zrobił nic, tylko dlatego, że pomysłodawcą akcji był Marcin. Powiedział: "nieważne, kupię sobie nowe" - opowiedział historię z Tajlandii Kevin Phillips. Piłkarze Leicester City przebywali tam po wygraniu Premier League na zaproszenie właściciela klubu, Vichai Srivaddhanaprabha. 

Marcin Wasilewski zakończył karierę piłkarską po zakończeniu sezonu 2019/20. Ostatnie trzy lata 40-latek spędził w PKO Ekstraklasie, reprezentując barwy Wisły Kraków. Na krajowych boiskach nie osiągnął większych sukcesów. Najwięcej tytułów natomiast zdobył w Belgii. Były reprezentant Polski jest czterokrotnym mistrzem kraju, pięciokrotnym zdobywcą Superpucharu Belgii i raz wznosił puchar krajowy. Był również podstawowym piłkarzem drużyny narodowej (60 spotkań). Dwukrotnym uczestnikiem mistrzostw Europy w 2008 i 2012 roku.

Więcej o: