Dramat 18-letniego piłkarza Sportingu. Został postrzelony przez przyjaciela

Jak donosi "The Sun", 18-letni skrzydłowy Sportingu Bruno Tavares, "cudem oszukał śmierć" po tym, gdy został postrzelony przez swojego przyjaciela.

Jak opisuje "The Sun", Tavares był wraz ze swoimi przyjaciółmi na stacji benzynowej. Jeden z nich miał wyjąć naładowany pistolet, który przypadkowo wystrzelił, trafiając 18-latka w klatkę piersiową. Portugalczyk został przewieziony do szpitala w Lizbonie, gdzie przeszedł pilną operację, po której trafił pod opiekę personelu medycznego Sportingu.

Zobacz wideo Zlatan Ibrahimović zmarnował karnego, a potem uratował Milan [ELEVEN SPORTS]

Jego przyjaciel uciekł z miejsca zdarzenia, a policja rozpoczęła jego poszukiwania. Oprócz niego, problemy może mieć także sam Tavares. Działacze klubu rozważają podjęcie działań dyscyplinarnych przeciwko piłkarzowi, gdy ten dojdzie do pełni zdrowia. To ze względu na ich oczekiwania wobec skrzydłowego.

Tavares może być następcą Cristiano Ronaldo

Tavares jest uważany za cudowne dziecko i gwiazdę w przyszłości. Do tej pory wystąpił już w 38 spotkaniach młodzieżowych reprezentacji Portugalii, w których strzelił dziewięć bramek. Sporting dostrzegł jego talent i w maju podpisał z nim pięcioletni kontrakt, licząc, że w niedalekiej przyszłości może decydować o sile swojego zespołu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.