Polski piłkarz został brutalnie pobity przez kibica na meczu, który miał odbyć się bez publiczności

Do skandalicznych wydarzeń doszło podczas meczu Zina Ligi Okręgowej w grupie śląskiej V-II (Bielsko-Biała - Tychy). Tuż przed zakończeniem spotkania jeden z zawodników KS Bestwianki został brutalnie pobity przez kibica gospodarzy. Policja rozpocznie postępowanie.

W 92. minucie spotkania KS PIAST Bieruń - KS Bestwianka (1:1) Szymon Tomala otrzymał czerwoną kartkę za niesportowe zachowanie i zmuszony był opuścić boisko. W drodze do szatni zawodnik został niespodziewanie zaatakowany przez kibica gospodarzy. W wyniku uderzenia piłkarz wymagał obserwacji lekarza, dlatego na miejsce wezwano karetkę oraz policję. 

Zobacz wideo Marek Papszun tłumaczy tajemnice sukcesu Rakowa. "Polska jest zacofana w szkoleniu" [SEKCJA PIŁKARSKA #68]
Kilkadziesiąt sekund przed końcem doliczonego czasu arbiter który widział całe zajście przerywa spotkanie. Na miejsce wezwana została policja oraz pogotowie ratunkowe z którym Szymon z podejrzeniem złamania kości jarzmowej oraz wstrząsu mózgu udał się do szpitala. Przeciwko napastnikowi który bezpośrednio po ataku uciekł z obiektu Piasta wszczęte zostanie postępowanie

- napisano w mediach społecznościowych KS Bestwianki. 

W pomeczowym oświadczeniu KS Bestwianka zaznacza, że ze względu na pandemię koronawirusa spotkanie miało odbyć się bez udziału publiczności, jednak władze KS PIASTA Bieruń nie dopilnowały swoich kibiców, a na "stadionie w Bieruniu zebrała się pokaźna grupa". Klub zapowiedział także, że będzie wymagał od ligi wyciągnięcia konsekwencji wobec gospodarzy sobotniego spotkania.

"To co wydarzyło się tuż za linią boiska nie może przejść bez echa a co za tym idzie bez walkowera i surowych kar dla gospodarzy. O rozwoju sytuacji oraz stanie zdrowia Szymona postaramy się informować na bieżąco" - kontynuowano w poście na Facebooku. 

Głos w sprawie zabrał także KS PIAST Bieruń, który jako winowajcę całego zdarzenia wskazuje Szymona Tomalę. "Wychodząc ze stadionu, opluł, oraz obraził postronną osobę używając słów uznawanych powszechnie za obraźliwe" - napisano w mediach społecznościowych. 

Po uderzeniu Szymona Tomali napastnik uciekł z obiektu, a piłkarze KS Bestwianki podążali za nim do drogi głównej. Klub zapewnia, że w trakcie spotkania zachowane zostały wszelkie zasady bezpieczeństwa, a cztery osoby porządkowe, które dołączyły do spotkania dobrowolnie w formie wolontariatu, nie spodziewały "tak agresywnego zachowania ze strony zawodnika KS Bestwianki, oraz tego że konflikt eskaluje do takich rozmiarów".

Jako Klub Sportowy PIAST rozumiemy silne emocje związane z niepowodzeniem sportowym drużyny, ale jednoznacznie potępiamy zachowania odbiegające od przyjętych norm. Potępiamy także zachowanie osoby postronnej, która dopuściła się takiego czynu. Podstawową zasadą piłki nożnej powinna być zasada wzajemnego szacunku, czy to na boisku czy po za nim

- zakończono w oświadczeniu klubu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.