Fala krytyki wobec Bońka po zakażeniu koronawirusem. "Ile ci zapłacili?"

Zbigniew Boniek poinformował, że otrzymał pozytywny wynik testu na koronawirusa. Na prezesa PZPN wylała się fala żenującego hejtu.

Zbigniew Boniek podzielił się przykrą informacją na Twitterze. - Niestety, mnie też dopadł COVID-19. Czuje się dobrze i mam nadzieje, że szybko zobaczymy się na stadionach. Dbajcie o siebie, zdrowie jest jedno - napisał Boniek

Zobacz wideo Kulisy wejścia CBA do PZPN-u

Skontaktowaliśmy się z szefem polskiego związku, by zapytać, jak się czuje. - Jakbym nie zrobił testu, to pewnie bym funkcjonował normalnie. Czuję się dobrze - przyznał Boniek. Nie ma i nie miał on ani gorączki, ani utraty smaku, ani dokuczającego kaszlu. To, co wzbudzało jego wątpliwości to tylko czwartkowy dwugodzinny ból głowy. Jak opisuje taki, jakiego chyba jeszcze nigdy nie miał. To on skłonił prezesa PZPN do zrobienia testu w piątek. W sobotę przyszedł wynik pozytywny.

Zbigniew Boniek krytykowany 

Tuż po tym, jak Zbigniew Boniek ogłosił, że jest zakażony, wylała się na niego w internecie fala skandalicznej krytyki. "Ile ci zapłacili za powielanie tych kłamstw?", "Strach pomyśleć ilu takich kretynów żyje wśród nas", "Od września nie słyszałem, żeby żadna znana osoba w Polsce chorowała na grypę, teraz wszyscy na Covid", "Tak się kończy niestosowanie się do zaleceń", "maseczkę na brodzie się nosiło, dystansu na meczach się nie przestrzegało, to się COVID-19 ma", "Było poprawnie nosić maseczkę, cała Polska to widziała!" - to tylko niektóre z komentarzy kibiców.

Fani odnoszą się w ten sposób do ostatnich meczów polskiej kadry, gdy obserwujący je z bliska Boniek miał w nieprawidłowy sposób nosić maseczkę.

Miejmy nadzieję, że prezes PZPN niebawem wydobrzeje, bo już w połowie listopada ostatnie w tym roku mecze reprezentacji Polski. 11 listopada zagramy towarzysko z Ukrainą, cztery dni później w Lidze Narodów z Włochami, a 18 listopada z Holandią.

Według informacji Ministerstwa Zdrowia podanych w niedzielę, w Polsce zakażonych koronawirusem zostało już ponad 254 tys. osób, a zmarło ponad 4400 osób.

Przeczytaj też:

Więcej o:
Copyright © Agora SA