W lutym 2018 roku dowiedzieliśmy się, że Paweł Kryszałowicz choruje na raka jelita grubego. Półtora roku później były reprezentant Polski poinformował, że udało mu się pokonać chorobę. W miniony weekend 46-latek, który pełni funkcję prezesa Gryfa Słupsk oraz trenera jego rezerw, wrócił na boisko.
Kryszałowicz wystąpił w meczu Gryfa II Słupsk, który występuje w A Klasie (siódma liga). Zespół wsparty przez byłego reprezentanta Polski pokonał 6:2 Błękitnych Główczyce. - Wypadło sześciu piłkarzy, jednego mi zabrali do pierwszej drużyny, jechaliśmy na mecz i mieliśmy tylko gołą "dziesiątkę". Nie wypadało nie pomóc, a że człowiek wciąż się gdzieś tam jeszcze rusza, to wszedłem na boisko, by trochę pomóc, podyrygować ze środka boiska. Nie róbmy z tego wielkiego "halo" - powiedział Kryszałowicz w rozmowie z portalem WP.SportoweFakty.pl.
46-latek jednocześnie zapewnił, że nie planuje stałego powrotu na boisko. - Jestem po dużych przejściach zdrowotnych, to była wyjątkowa sytuacja. Jak mieli grać w dziesięciu, to chociaż stałem jako jedenasty - dodał Kryszałowicz.
33-krotny reprezentant Polski jest wychowankiem Gryfa Słupsk. W karierze grał m.in. w Zawiszy Bydgoszcz, Amice Wronki, Eintrachcie Frankfurt oraz Wiśle Kraków. Kryszałowicz był członkiem reprezentacji Polski na mistrzostwa świata w Korei Południowej i Japonii w 2002 roku, gdzie strzelił gola w ostatnim, zwycięskim meczu z USA (3:1).
Prowadzony przez Kryszałowicza Gryf II Słupsk jest wiceliderem A Klasy w grupie Słupsk I, tracąc trzy punkty do prowadzącej Stali Jezierzyce.
Masz ciekawy temat związany ze sportem? Wiesz o czymś, co warto nagłośnić? Chcesz zwrócić uwagę na jakiś problem? Napisz do nas: sport.kontakt@agora.pl
Czytaj też:
Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a
Sport.pl Live .