Była gwiazda uderza w Lewandowskiego. "To, co on wyczynia, robiłem przez sześć lat z rzędu"

- To, co wyczynia Robert Lewandowski, robiłem przez sześć lub siedem lat z rzędu - mówi Mario Jardel, były brazylijski napastnik, w nawiązaniu do skuteczności kapitana reprezentacji Polski.

Robert Lewandowski imponuje skutecznością. W poprzednim sezonie był królem strzelców Ligi Mistrzów, Bundesligi i Pucharu Niemiec, wygrywając przy okazji z Bayernem wszystkie trzy rozgrywki. W tym sezonie ma już pięć bramek na koncie strzelonych w barwach mistrzów Niemiec. Do tego dołożył w środę dwa trafienia dla reprezentacji w wygranym 3:0 meczu Ligi Narodów z Bośnią i Hercegowiną.

Zobacz wideo Kosmiczna asysta Roberta Lewandowskiego! Zaimponował techniką

Mario Jardel porównuje się do Lewandowskiego

Lewandowskim zachwyca się prawie cały świat. Jego statystyki nie robią jednak wrażenia na byłym piłkarzu z Brazylii. To Mario Jardel, były gwiazdor FC Porto i Sportingu na przełomie XX i XXI wieku. Stwierdził w rozmowie z portugalskim "Record", że obecnie żaden napastnik na świecie nie ma takiego stylu, jaki on miał. Nawet Lewandowski. - Przeszedłem do historii, jestem wyjątkowy. Mówię to z pokorą. Lewandowski to zawodnik, który strzela od 45 do 60 goli rocznie, co robiłem przez sześć - siedem lat z rzędu. Byłbym dziś piłkarzem wartym 150 lub 200 milionów euro - przekonuje Brazylijczyk. 

Jardel zakończył karierę w 2012 roku. W swoim najlepszym sezonie 2001/2002 strzelił 48 goli we wszystkich rozgrywkach. Dla Porto zdobył 23 bramki w 35 spotkaniach (w latach 1996-2000), dla Galatasaray 34 bramki w 43 meczach (w latach 2000-2001), a dla Sportingu 59 bramek w 56 spotkaniach (w latach 2001-2003). W barwach reprezentacji Brazylii grał w 10 meczach, strzelił jednego gola. Porównanie do Lewandowskiego nie jest chyba najlepsze, bo Polak tylko w zeszłym sezonie zanotował 55 trafień.

Masz ciekawy temat związany ze sportem? Wiesz o czymś, co warto nagłośnić? Chcesz zwrócić uwagę na jakiś problem? Napisz do nas: sport.kontakt@agora.pl

Przeczytaj też:

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.