Martinez był ostatnio gościem programu "Vamos", emitowanego przez hiszpańską telewizję Movistar. W nim zawodnik pokazał się od strony, z której kibice piłkarscy nie zwykli go kojarzyć, mianowicie jako muzyka i autora tekstów.
Kolumbijczyk, którego kariera drastycznie wyhamowała po transferze do Atletico Madryt (wcześniej z sukcesami przez kilka sezonów występował w FC Porto), przyznał, że piłka nożna w pewnym momencie nie zajmowała centralnego miejsca w jego życiu. Po odejściu z Atletico do Chin, a potem powrocie do ligi portugalskiej Martinez zaczął poświęcać się tworzeniu muzyki.
- W krytycznym punkcie mojej kariery, kiedy musiałem przejść dwie operacje wyłączające mnie z gry na praktycznie dwa lata, skoncentrowałem się na komponowaniu. W końcu zdecydowałem się wydać album. Jak zdefiniowałbym swoją muzykę? Myślę, że najważniejsze w niej jest słowo Boże - wyznał na antenie Movistar piłkarz. W 2018 roku Martinez wydał swój debiutancki album o tytule "Nie ulęknę się".
Ostatnie dwa lata spędził jako zawodnik portugalskiego Portimonense SC, ale obecnie pozostaje bez klubu. Napastnik w lidze portugalskiej rozegrał łącznie 141 meczów, w których zdobył 77 bramek i zanotował 14 asyst (większość goli strzelił jeszcze w Porto, w którym grał w latach 2012-2015).
34-latek nie wypowiedział się na temat jego dalszych planów. Nie wiadomo, czy wróci jeszcze na boisko, czy też skupi się na karierze muzycznej.
Przeczytaj też: