Dwa gole Wilczka w nowym klubie! Nie był to jednak debiut jak marzenie. Drużyna przegrała

Kamil Wilczek wrócił do ligi duńskiej z przytupem. Choć jego FC Kopenhaga przegrała na wyjeździe z Odense BK, to reprezentant Polski zdobył dwie bramki.

Powrót Wilczka do Danii był latem szeroko komentowany w tamtejszych mediach. Polak, który wcześniej przez cztery sezony występował w Broendby IF, przeniósł się na początku roku do tureckiego Goeztepe SK. W Turcji jednak sobie nie poradził i już po kilku miesiącach wrócił do Danii, gdzie do tej pory odnosił największe sukcesy.

Zobacz wideo Brzęczek porównany do byłych selekcjonerów. "Nawałka na 10, Fornalik na 1" [Sekcja Piłkarska #62]

Zawodnik nie kontynuuje jednak swojej kariery w Broendby, w którym zapracował sobie wręcz na status legendy, a w FC Kopenhaga, największym rywalu byłego klubu Wilczka. Transfer, co nikogo specjalnie nie zaskoczyło, spotkał się ze sporą krytyką fanów Broendby. Ci nie przebierali w słowach, zmieniając nawet notkę biograficzną piłkarza w Wikipedii, w której nazwali go "polskim Judaszem". Przenosiny Wilczka do Kopenhagi wyśmiał w mediach społecznościowych nawet duński minister ds. cudzoziemców i integracji Mattias Tesfaye, za co później przeprosił.

Cała ta otoczka wokół transferu Polaka nie zaszkodziła jednak jego boiskowej formie. W niedzielę w meczu 1. kolejki ligi duńskiej dwukrotnie trafił do siatki. Nie wystarczyło to jednak nawet do zdobycia punktu. Kopenhaga przegrała ostatecznie 2:3.

O wiele poważniejszym sprawdzianem będzie dla napastnika derbowy mecz z Broendby. Przeciwko swojemu byłemu klubowi Wilczek zagra już 20 września.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.