- Prezydent Polski dzisiaj może być wybrany głosami ludźmi środowiska wiejskiego, głosami emerytów i ludzi z podstawowym wykształceniem. To chyba trochę dziwne, w tak pięknym i rozwijającym się kraju jak nasza Polska - napisał kilka tygodni temu na Twitterze Zbigniew Boniek. Prezes PZPN odniósł się wówczas do do struktury wyborców Andrzeja Dudy, który wygrał pierwszą turę wyborów prezydenckich, uzyskując przy tym 43,5 proc. głosów (później wygrał też całe wybory, w II turze pokonując Rafała Trzaskowskiego).
Wpis Zbigniewa Bońka wywołał w mediach burzę, a na prezesa PZPN spadło mnóstwo krytyki. Minęło kilka tygodni, a sprawa odżyła za sprawą wywiadu, którego działacz udzielił RMF FM we wtorek rano. - To nie są moje słowa, ja je przepisałem z gazety - powiedział 64-latek w rozmowie z Robertem Mazurkiem.
Po tych słowach Boniek znowu jest krytykowany. - Kabaret - napisał jeden z użytkowników Twittera. - Tłumaczenie ucznia z podstawówki - dodał inny. To jedne z najbardziej pobłażliwych komentarzy, jakie można znaleźć w sieci. Inne tak łagodne już nie są.
Przeczytaj także: