Tak się złożyło, że w finale barażu o awans do I ligi spotkały się dwa zespoły z Rzeszowa: Stal i Resovia. Stal wyeliminowała wcześniej GKS Katowice (2:0), a Resovia Bytovię Bytów (2:1). 87. spotkanie derbowe zapowiadało się niezwykle ciekawie, bo tylko jedna drużyna mogła awansować na zaplecze ekstraklasy.
W pierwszej połowie meczu rozgrywanego w stolicy Podkarpacia lepsi byli zawodnicy Resovii. Najgroźniejszą sytuację stworzyli sobie w 31. minucie. Po uderzeniu z dystansu Maksymiliana Hebela piłka zmierzała do bramki gości, ale bramkarz Wiktor Kaczorowski sam się zaasekurował i nie dał rywalom szans na dobitkę. Piłkarzom Stali brakowało w pierwszych 45 minutach dokładności w ataku, a ich wrzutki kończyły się zwykle interwencją Marcela Zapytowskiego.
W drugiej odsłonie gry odważniej zaatakowała Stal. Szczególnie w końcówce była bardzo aktywna i bliska strzelenia gola. Najgroźniej było pod bramką Resovii po stałych fragmentach gry. Żadna z drużyn nie potrafiła jednak strzelić zwycięskiego gola w regulaminowych 90 minutach i sędzia był zmuszony zarządzić dogrywkę.
W pierwszej części dogrywki nie brakowało emocji, gdy piłka trafiła w rękę obrońcę Resovii, Radosława Adamskiego. Sędzia nie zdecydował się podyktować rzutu karnego dla Stali, choć piłkarze gości mocno protestowali. Dodatkowe 30 minut nie przyniosło rozstrzygnięcia i o wszystkim zadecydować musiały rzuty karne. W nich lepsi byli zawodnicy Resovii, którzy wygrali 7:6 i awansowali do I ligi! Decydującego karnego nie wykorzystał Wiktor Kłos ze Stali. Wcześniej na 6:6 powtarzano rzut karny, bo bramkarz Resovii Zapytowski nieprzepisowo wyszedł z bramki, a powtórzony rzut karny wykorzystał Kostkowski. To jednak Stali i tak nie pomogło.