Sensacyjny powrót na ławkę trenerską! "To tak, jakby sir Alex Ferguson poprowadził Liverpool"

Mircea Lucescu został nowym trenerem Dynama Kijów. "To tak, jakby sir Alex Ferguson poprowadził Liverpool, a Arsene Wenger Tottenham" - takie komentarze możemy znaleźć w mediach społecznościowych.

W poniedziałek Dynamo Kijów poinformowało o zwolnieniu dotychczasowego trenera Ołeksija Mychajłyczenki. Głównym powodem zmiany była różnica, jaką kijowski klub przegrał mistrzostwo Ukrainy. Zespół Mychajłyczenki stracił aż 23 punkty do Szachtara Donieck, dla którego to już czwarte mistrzostwo z rzędu.

I to właśnie legenda Szachtara Donieck została nowym trenerem Dynama Kijów. W czwartek wicemistrzowie Ukrainy poinformowali, że nowym szkoleniowcem drużyny został Mircea Lucescu. 75-letni Rumun pracował w Doniecku w latach 2004-2016. W tym czasie aż ośmiokrotnie sięgał po mistrzostwo kraju i sześciokrotnie po Puchar Ukrainy. W 2009 roku zdobył też Puchar UEFA.

"To tak, jakby sir Alex Ferguson poprowadził Liverpool, a Arsene Wenger Tottenham" - takie komentarze możemy znaleźć w mediach społecznościowych.

Lucescu trenerem Dynama Kijów!

- Tęskniłem za Ukrainą, gdzie odnosiłem sukcesy. Jestem wdzięczny losowi, że mogę jeszcze popracować w tak wielkim klubie, z tak dobrymi zawodnikami. Jestem przekonany, że nasza współpraca będzie owocna. Dziękuję za zaufanie i wierzę, że wspólnie wykonamy tu doskonałą pracą, która przyniesie nam trofea - powiedział Lucescu.

Rumun pozostawał bez pracy od lutego 2019 roku, kiedy to rozstał się z turecką reprezentacją, która miała być ostatnią jego drużyną w karierze. Lucescu zapowiadał przejście na emeryturę, jednak ostatecznie podpisał roczny kontrakt w Kijowie. Wcześniej 75-latek prowadził m.in. reprezentację Rumunii, Dinamo Bukareszt, Brescię, Inter czy Zenit Sankt Petersburg.

W Kijowie Lucescu spotka Tomasza Kędziorę, który zawodnikiem Dynama jest lipca 2017 roku, gdzie trafił z Lecha Poznań.

Czytaj też:

Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a

Sport.pl LiveSport.pl Live .

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.