Do niebezpiecznej sytuacji doszło w sobotę 4 lipca. Podczas treningu zespołu Znamia Truda Oriechowo-Zujewo (trzeci poziom rozgrywkowy w Rosji) prawie wszyscy zawodnicy rozgrzewali się przy linii bocznej boiska. Tylko 16-letni bramkarz Iwan Zaborowski znajdował się w okolicach pola karnego, gdzie przymierzał się do strzału z dystansu. Strzału jednak oddać nie zdążył, bo... został trafiony piorunem, co zarejestrowała jedna ze stadionowych kamer.
Po wypadku Zaborowskiemu bardzo szybko została udzielona pomoc. Służby medyczne zabrały zawodnika ze stadionu na oddział intensywnej terapii, gdzie przez kilka dni przebywał on w śpiączce.
- Blizna powstała w miejscu, gdzie piorun uderzył w łańcuszek zawieszony na szyi - zdradziła dziewczyna piłkarza. - Lekarze powiedzieli, że urodził się pod szczęśliwą gwiazdą. Nadal nie mogę tego wszystkiego pojąć - dodała Karina Zaborowska, siostra piłkarza.
Przeczytaj także: