Ale wtopa Tomasza Hajty. "Dobrze go wspominam. Na szczęście nie żyje"

Tomasz Hajto zaliczył wpadkę w niedzielnym programie "Cafe Futbol". Ekspert telewizji Polsat nie najlepiej dobrał słowa, wspominając swojego dawnego menedżera.

Hajcie nie raz już wypominano błędy popełniane na antenie - zarówno lapsusy językowe, jak i merytoryczne. W niedzielę 62-krotny reprezentant Polski ponownie się nie popisał, gdy w programie "Cafe Futbol", głównym piłkarskim cyklu publicystycznym Polsatu, trwała dyskusja dotycząca planów transferowych Legii Warszawa. Hajto podczas swojej wypowiedzi wspomniał Rudiego Assauera, swojego dawnego agenta. Problem polega na tym, że ekspert mocno się przejęzyczył.

Zobacz wideo Piłkarz Legii odpowiada hejterom. "Jeden słaby mecz i jesteś nieudacznikiem" [SEKCJA PIŁKARSKA #54]

- Tak mi kiedyś powiedział mój były menadżer, którego do dziś dobrze wspominam. Na szczęście nie żyje - stwierdził Hajto. 

Internauci szybko zareagowali na wypowiedź eksperta, głównie krytycznie lub prześmiewczo. "Jaka stacja, taki ekspert", "ręce opadają", "Polsat, zróbcie coś z nim, błagam" - to tylko niektóre komentarze, jakie można znaleźć na Twitterze w związku z wypowiedzią Hajty. 

Byłego reprezentanta Polski w obronę wziął za to dziennikarz Polsat Sport Cezary Kowalski, który zwrócił uwagę na to, że było to zwykłe przejęzyczenie: - Pomylił się. Chciał powiedzieć, niestety. Czepianie się słówek erudytów z tłitera to coś, co najbardziej wku****.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.