Widzew Łódź znowu sensacyjnie traci punkty! Przeraźliwe gwizdy na trybunach

Gwizdami żegnani byli piłkarze Widzewa Łódź, którzy nie wygrali kolejnego meczu w drugiej lidze. W środę, w 29. kolejce, podzielili się punktami z Elaną Toruń (1:1).

Kiedy już schodzili na przerwę, piłkarzy Widzewa żegnały gwizdy. To samo było po meczu. Z tą różnicą, że gwizdy były dużo głośniejsze. - Jeśli nie potrafimy złożyć pół składnej akcji i liczymy tylko na stałe fragmenty, z których też nic nie wynika, to jak my mamy wygrywać mecze?  - pytał po meczu retorycznie Rafał Wolsztyński, który stanął przed kamerą TVP Sport.

Zobacz wideo "Uderzyło mnie to, co Lewandowski zrobił z rekordem prędkości. Coś wspaniałego, zaskoczył mnie"

Gwizdów było więcej

- Mam nadzieję, że pozytywnie zareagujemy na tę porażkę - mówił trener Marcin Kaczmarek przed meczem, po ostatniej porażce 3:4 z Górnikiem Polkowice. Tą pozytywną reakcją miało być oczywiście zwycięstwo z będącą w strefie spadkowej Elaną Toruń.

Problem w tym, że Widzew tego meczu nie wygrał. Ale prowadził. Od 17. minuty, kiedy gola strzelił wracający po przymusowej przerwie z powodu nadmiaru żółtych kartek Marcin Robak. Do 37. minuty, kiedy wyrównał Lukas Hrnciar.

Więcej bramek w tym meczu już nie padło, a po ostatnim gwizdku kibice znowu wygwizdali piłkarzy Widzewa, którzy wciąż są liderem drugiej ligi, ale jak tak dalej pójdzie, to zaraz tym liderem nie będą. Bo tyle samo punktów ma już Górnik Łęczna (55 pkt), który w 29. kolejce pokonał 2:1 Błękitnych Stargard.

W następnej kolejce Widzew zagra na wyjeździe z Pogonią Siedlce. Początek spotkania w niedzielę o 17.

Przeczytaj też:

Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a

Sport.pl LiveSport.pl Live .

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.