Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Argentyńczyk miał doświadczyć porwania przez kosmitów przed jednym z treningów w czasie jego gry dla Universidad de Chile. Historię przytoczył dla portalu goal.com jego kolega z drużyny Gustavo Lorenzetti. - Naprawdę tak powiedział. Podał nam nawet cały przebieg tego zdarzenia - zdradził piłkarz.
- Nie chodziło o to, że on przyszedł dwa dni później i żartem tłumaczyć swoją nieobecność. Ja na przykład wierzę w istnienie obcych. Guillermo wyjaśniał nam, że najpierw biorą twoją duszę, analizują ją, a potem podczas podróży się tobą opiekują - tłumaczył Lorenzetti. - Musimy mu na to uwierzyć, chyba że kiedyś powie, że było inaczej. Na dziś jego wersja jest taka, że był porwany - stwierdził.
Podobno tę samą wersję tej historii Marino opowiedział trenerowi drużyny, Jorge Sampaoliemu. - Musiał mu uwierzyć, później pewnie rozmawiali o tym, że go nie było. To jest sprawa dla Discovery czy czegoś w tym rodzaju - uważa Lorenzetti. Guillermo Marino był zawodnikiem Universidad de Chile w latach 2010-2013. Wcześniej przez pięć lat grał dla Boca Juniors, a wychowywał się w tym samym klubie, co Leo Messi - Newell's Old Boys. W styczniu 2016 roku zdecydował się zakończyć karierę.
Przeczytaj także: