25. kolejka portugalskiej Primeira Liga była pierwszą po wznowieniu ligowych rozgrywek po przerwie związanej z epidemią koronawirusa. Walczące o utrzymanie Pacos de Ferreira w niedzielę rozgrywało spotkanie z Rio Ave. Doszło w nim do niecodziennej sytuacji.
Pierwszego gola w meczu zdobył piłkarz wypożyczony z Lecha Poznań, Joao Amaral. Ale zrobił to w niezwykły sposób. Portugalczyk uderzał z rzutu wolnego z ponad 25 metrów i udało mu się przelobować bramkarza Rio Ave, którym był Paweł Kieszek. Wrzucił Polakowi piłkę "za kołnierz" w 11. minucie spotkania, które ostatecznie zakończyło się wynikiem 3:2 dla jego Pacos de Ferreira. To nieco przybliża klub do bezpiecznej sytuacji w lidze - aktualnie zajmują 16. pozycję, a spadają drużyny z 17. i 18, które tracą do nich jednak odpowiednio sześć i dwanaście punktów.
Joao Amaral został wypożyczony z Lecha Poznań do Pacos de Ferreira w styczniu i od tego czasu w dziesięciu meczach zdobył jednego gola i zaliczył jedną asystę. Do ekstraklasy będzie mógł wrócić w lipcu. Paweł Kieszek jest bramkarzem Rio Ave od lipca 2019 roku. W tym sezonie w 25 meczach wpuścił 26 bramek, osiem razy zachowując czyste konto. Wcześniej grał m.in. dla Bragi, Malagi czy Polonii Warszawa.
Przeczytaj także: