Pod koniec kwietnia holenderska federacja podjęła decyzję o zakończeniu obecnego sezonu Eredivisie. Decyzja ta wywołała oburzenie wśród niektórych klubów. Dlaczego? W tabeli przewodzi Ajax Amsterdam, który ma 56 punktów, czyli tyle samo, co AZ Alkmaar. Drużyna ze stolicy ma lepszy bilans bramkowy, bo strzeliła 68 goli i straciła 23, z kolei bilans AZ Alkmaar to 54:17.
Oficjalnie mistrzostwo nie zostało przyznane, ale to Ajax zajął pierwsze miejsce, dzięki czemu awansuje do Ligi Mistrzów (a druga drużyna musi się przebijać przez eliminacje). Władze AZ twierdzą jednak, że to im należy się mistrzostwo, ponieważ w dwóch bezpośrednich meczach okazali się lepsi od Ajaksu. Jesienią wygrali 1:0, a wiosną na wyjeździe zwyciężyli 2:0.
Jak informuje portal quotenet.nl, AZ Alkmaar złożył dokumenty władzom ligi, w których zapewnia, że różnica bramek nie może być kryterium do przyznania Ajaksowi pierwszego miejsca. Władze AZ uważają, że bezpośredni mecz jest bardziej adekwatnym wskaźnikiem, a różnica bramek nie powinna być brana pod uwagę, jako że nie wszystkie mecze zostały rozegrane - a dwumecz pomiędzy Ajaksem a AZ już tak.
UEFA informuje, że federacje krajowe mogą początkowo zdecydować, jak nominować mistrza, pod warunkiem, że zasady będą „obiektywne, przejrzyste i sportowe”. Finał całej sytuacji powinniśmy poznać w nadchodzących tygodniach, ale wątpliwe, by protest AZ przyniósł jakikolwiek skutek.