Zlatan Ibrahimović to jeden z tych zawodników, którzy lubią, gdy mówi się o nich dużo i głośno. Lubi, gdy wszyscy zwracają na niego uwagę. W czasie zawieszenia rozgrywek spowodowanego pandemią koronawirusa, Szwed na boisku pokazać się jednak nie może. Dlatego postanowił przyciągnąć zainteresowanie, wyjeżdżając na ulice Sztokholmu jednym ze swoich najnowszych aut, a zdjęcie zrobił mu czytelnik "Aftonbladet", które opublikowało poniższą fotografię.
Zlatan Ibrahimović w Ferrari Monza SP2 Aftonbladet
Portal expressen.se poinformował, że w sobotę po południu Ibrahimović wybrał się na przejażdżkę swoim Ferrari Monza SP2. Samochód posiadający 810 koni potrafi rozpędzić się do 100 km/h w niecałe 3 sekundy. Rozpędzenie się do 200 km/h zajmuje mu natomiast jedynie 7.9 sekundy.
- Możemy podziękować Zlatanowi, że taki samochód toczy się po ulicach Sztokholmu. To wyjątkowe auto - napisał Marcus Engstroem, redaktor naczelny "Technology World". - Nie możesz go kupić, jako zwykła osoba. Musisz być zaakceptowanym klientem Ferrari.
- To retro samochód z serii ikon. Wzorowany jest na auta wyścigowe z lat 50. i 60.. Jeśli chcesz nim jechać bardzo szybko, musisz mieć kask. Bo jeśli przy prędkości 300 km/h dostaniesz owadem, odczujesz to tak, jakbyś dostał pociskiem z pistoletu - powiedział Engstroem.
Prędkość maksymalna Ferrari, którego właścicielem jest Ibrahimović, to aż 300 km/h. Konstruktorzy auta chcieli, by jazda nim przypominała ściganie się bolidem Formuły 1. Wygląd i możliwości samochodu, którym jeździ Ibrahimović, można zobaczyć w poniższym wideo:
Przeczytaj także: