Hutnik Warszawa jest lokalnym klubem z warszawskich Bielan, który wielokrotnie musiał zmagać się z wielkimi problemami finansowymi. Gdyby nie pomoc lokalnej społeczności, zespół przestałby istnieć. Najważniejsze osoby związane obecnie z klubem - prezes Maciej Purchała i dyrektor Akademii Wojciech Jurkiewicz - opowiadają m.in. o funkcjonowaniu drużyny i jej treningach w czasie pandemii, o odmiennej wizji budowy klubu niż mają Legia czy Polonia, o wielkiej inwestycji związanej z budową nowego stadionu, o klubowej Akademii oraz o kluczowych celach dla drużyny z Bielan na najbliższe pięć lat.
Maciej Purchała, prezes klubu: Hutnik Warszawa to jeden z niewielu klubów lokalnych, dzielnicowych, który przetrwał zmiany ustrojowe i własnościowe. Choć wielokrotnie był bliski upadku, społeczność skupiona wokół organizacji nigdy na to nie pozwoliła. Aspirujemy do bycia czymś więcej niż zwykłym klubem sportowym. Pragniemy tworzyć organizację, która poprzez sport integruje lokalną społeczność, zachęca do ruchu i aktywnego wypoczynku oraz edukuje w zakresie zdrowego trybu życia. Dziś to największa organizacja pozarządowa na Bielanach.
Działalność klubu oparta jest na kilku filarach: poszanowanie dla zasad fair play; innowacyjność - staramy się wyznaczać nowe trendy; otwartość – jesteśmy otwarci na rodziny, u nas każdy znajdzie miejsce dla siebie; współpraca – dzielimy się wiedzą i uczymy się od siebie; orientacja na cel – przed każdym sezonem wyznaczamy jasne cele i dążymy do ich realizacji; transparentność – nasza działalność opiera się o jasne i klarowne zasady; pasja – klub tworzony jest z pasji do sportu, a nie chęci osiągnięcia wymiernych korzyści finansowych. Mimo że klub jest spółką z ograniczoną odpowiedzialnością, to zgodnie ze statutem jest organizacją non-profit.
Hutnik Warszawa powstał jako klub pracowników Huty Warszawa. Od początku stworzony był z myślą o pracownikach bielańskiego zakładu, a także ich rodzin. Taki pozostaje do dziś. Staramy się organizować nowe formy aktywności, ze szczególnym nastawieniem na rodziny. Realizujemy wiele akcji społecznych, w tym zbiórki pomocowe. W ostatnim czasie robimy je, chociażby ze Stowarzyszeniem Rodzin Wielodzietnych Warszawy i Mazowsza.
Sport to "biznes" rozrywkowo-zdrowotny. Niestety dziś stanęliśmy z większością działań. Dzieci siedzą w domach - staramy się je namówić do treningów online, przed kamerką. Oczywiście nie jest to w pełni efektywna forma. Nic nie zastąpi wspólnych treningów, które rozwijają fizycznie i psychicznie. Seniorzy grają na konsolach. Restauracja i sklep są zamknięte - przenieśliśmy się do sieci. Dobre i to. Internet to ostatni bastion działalności klubu opierający się pandemii koronawirusa.
Temat finansowania klubu jest nieco bardziej skomplikowany. Można przyjąć, że w Warszawie są cztery podstawowe źródła - miasto, dzielnica, sponsorzy oraz społeczność. Jeżeli chodzi o miasto, to tu przede wszystkim możemy liczyć na dotację związaną ze szkoleniem młodzieży, która z roku na rok jest coraz wyższa i to nas cieszy. Tu warto podkreślić dobrą współpracę z Panem Prezydentem Rafałem Trzaskowskim, Panią Wiceprezydent Renatą Kaznowską oraz Dyrektorem Biura Sportu i Rekreacji, Panem Januszem Samelem.
Drugą kwestią jest obiekt. W Warszawie jest kilkadziesiąt klubów sportowych, ale oprócz Legii nie było tak spektakularnej inwestycji w Warszawie w klubowy obiekt sportowy. To, że obiekt przy Marymonckiej jest rewitalizowany, jest zasługą głównie społeczności Hutnika, która wykazała konsekwencje i aktywność, a rządzący zauważyli to, zaufali nam i zainwestowali. Hutnik zawsze wywiązywał się ze wszystkich zobowiązań wobec miasta, a do tego ma największy wkład własny w Warszawie, dlatego wszystko wskazuje na to, że dostanie swoją szansę na skok rozwojowy.
Inną kwestią jest współpraca z dzielnicą, a ta w ostatnim czasie nie wygląda najlepiej. Burmistrz Bielan obraził się na klub po moim wywiadzie dotyczącym piłki nożnej w Warszawie. Jest to o tyle nie zrozumiałe, że obraził się nie tylko na mnie, ale na cały klub, co odbija się na kilkutysięcznej społeczności. Cóż nie on pierwszy stosuje odpowiedzialność zbiorową. Grzegorz Pietruczuk nie wywiązał się z przedwyborczych obietnic, co doprowadziło do częściowej manipulacji wyborców-kibiców. Dodatkowo po udzielonym wywiadzie spotkały nas kolejne represje związane ze wstrzymaniem podpisania umowy promocyjnej, którą de facto i tak wykonaliśmy, a którą to chcieliśmy przekazać na dofinansowanie szkolenia najbiedniejszych dzieci z dzielnicy, których nie stać na opłacanie comiesięcznych składek. Generalnie na dziś pomocy finansowej z dzielnicy, dotyczącej bieżącego funkcjonowania klubu, nie mieliśmy i nie mamy. Środki otrzymywane z Urzędu Dzielnicy to wyłącznie dotacje, mające charakter celowy, stanowiące wsparcie dla organizacji wydarzeń, a tych - jak wiemy - w obecnych czasach się nie organizuje. Warto dodać, że w przeszłości dostaliśmy również dwukrotnie wsparcie z budżetu marketingowego z inicjatywy byłej wiceburmistrz Magdaleny Lerczak, a także radnych Daniela Pieńka oraz Piotra Ślaskiego.
Trzecim źródłem są środki od prywatnych firm, czyli wsparcie od firmy BYŚ, zakładów bukmacherskich forBET, mniejszych przedsiębiorców, ale przede wszystkim od naszego wieloletniego sponsora Primavera Parfum i Tagomago.pl, który zadeklarował dalsze wsparcie dla klubu w trudnych czasach.
Oczywiście jest jeszcze społeczność, na której wsparcie zawsze możemy liczyć. Pomoc nie tylko finansową, ale także organizacyjną dotyczą, chociażby dnia meczowego. Wystarczy spojrzeć, jak dużym powodzeniem cieszą się nasze klubowe maski ochronne. Coraz więcej osób na Bielanach i w sąsiednich dzielnicach można spotkać w pomarańczowo-czarnych barwach. Zresztą mamy największą frekwencję na meczach w tej klasie rozgrywkowej w województwie mazowieckim.
Władze miasta Warszawa w 2019 roku podpisały umowę na rewitalizację ośrodka "Hutnik". Wykonawca zadeklarował się, że prace potrwają do końca 2020 roku, a koszt całej inwestycji wyniesie około 48 mln zł - o czym donosiła "Gazeta Wyborcza" w lecie 2019 roku. Czy to oznacza, że stadion jest budowany od podstaw czy tylko rozbudowywany?
Ośrodek "Hutnik" przy Marymonckiej formalnie przechodzi rewitalizację, natomiast z punktu widzenia kibica jest budowany od początku. Jego właścicielem jest m.st. Warszawa i to ono jest inwestorem przedsięwzięcia. Tu jeszcze raz chciałbym podziękować władzom Warszawy, Prezydentowi Rafałowi Trzaskowskiemu, Wiceprezydent Renacie Kaznowskiej, Dyrektorowi Biura Sportu i Rekreacji Panu Januszowi Samelowi oraz Pani poseł Joannie Fabisiak za zaangażowanie w sprawę. Remont zakłada stworzenie całorocznej bazy treningowej dla piłkarzy z możliwością organizowania meczów piłkarskich do III ligi włącznie. Zawodnicy zyskają trzy nowe, pełnowymiarowe boiska piłkarskie. Boisko główne z nawierzchnią z trawy naturalnej będzie posiadało system nawadniania oraz podgrzewania płyty boiska. Zostaną wybudowane zadaszone trybuny na około 1300 miejsc, a także zainstalowane oświetlenie i nagłośnienie. Dwa pozostałe boiska treningowe z nawierzchnią z trawy syntetycznej będą posiadały system drenażu, oświetlenie oraz możliwość montażu powłok pneumatycznych, co pozwoli na korzystanie z muraw bez względu na porę roku. Oba obiekty wyposażone zostaną w przenośne trybuny. Dodatkowo powstaną cztery nowe korty z nawierzchnią z mączki ceglanej. Będą to obiekty całoroczne, dzięki możliwości montażu powłoki pneumatycznej. Co bardzo nas cieszy, razem z Fundacją Warsaw Sport Group budujemy pełny cykl szkoleniowy tenisa ziemnego. Trzeba pamiętać, że WSG to bardzo solidny partner pod tym względem mogący pochwalić się sporymi sukcesami na polu wychowania tenisowych zawodników na czele ze zwyciężczynią juniorskich turniejów wielkoszlemowych Igą Świątek.
W ogólnej strategii stawiamy na Akademię i optymalne wykorzystanie obiektu. Mając najlepszy obiekt w Warszawie, musimy stworzyć najlepszą Akademię w Warszawie i taki jest nasz cel. Obiekt zgodnie z naszym zamysłem powinien służyć mieszkańcom Warszawy w stopniu daleko wykraczającym poza uprawianie piłki nożnej. W tym miejscu kultura, sztuka i sport powinny się wzajemnie przenikać. Tereny te powinny być apolityczne, a hasła przewodnie wiązać się z ideą Fair Play, budowaniem formy fizycznej i zdrowotnej, a także rozwojem osobowości oraz charakteru.
Wojciech Jurkiewicz, dyrektor Akademii Hutnika Warszawa: Dzień przed decyzją rządu o pierwszych ograniczeniach mieliśmy spotkanie kierownictwa Akademii i trenerów. Przekazaliśmy trenerom informacje o zawieszeniu do odwołania treningów. Wspólnie z nimi ustaliliśmy dalsze postępowanie na najbliższy czas. 12 marca wydaliśmy oficjalny komunikat dotyczący zawieszenia zajęć w Akademii Hutnika Warszawa. Każdy ze szkoleniowców miał wolną rękę w sposobie przygotowania dla swoich zawodników treningów w domu. Były to konspekty, skrypty z zadaniami czy filmiki. Niektórzy trenerzy nagrywali materiały regularnie. Były też bardziej oryginalne formy, np. podcast o taktyce dla starszych zawodników, czy słowniczek wyrażeń piłkarskich po angielsku dla młodszych. Obserwując rozwój sytuacji, wiedzieliśmy, że izolacja społeczeństwa potrwa dłużej, więc trzeba pójść krok dalej. Przed świętami Wielkiej Nocy znaleźliśmy platformę Korbank do prowadzenia zająć online. Dość szybko ustaliliśmy szczegóły i od 15 kwietnia rozpoczęliśmy treningi. Model zajęć jako wideokonferencja z zawodnikami w Hutniku sprawdza się naprawdę dobrze. Nic nie zastąpi treningu całej drużyny na zielonej murawie z trenerem, ale jako forma zastępcza działa znakomicie.
Myślę, że treningi mają dobry odbiór. Każdy z zawodników ma możliwość trenowania cztery razy w tygodniu. Treningi trwają godzinę i prowadzone są przez naszych trenerów. W okresie największej izolacji społeczeństwa wszystkich zawodników prosiliśmy o trenowanie w domu. Obecnie mogą trenować na podwórku czy tarasie. Słuchanie i rozumienie jest najważniejsze w szkoleniu dzieci i młodzieży. Trenerzy starają się w miarę możliwości wplatać wszystkie elementy szkolenia. Największym problemem jest utrzymanie kondycji czy ćwiczenia z piłką na większej powierzchni. Można powiedzieć, że samej piłki jest dość mało na treningach piłki nożnej i stała się swego rodzaju dodatkiem. Największy nacisk kładziemy na rozwój motoryczny. Ten aspekt treningu można poprawiać podczas ćwiczeń w domu. Starsi zawodnicy mogą poznawać kolejne elementy taktyczne. Rozwój zawodnika to realna sprawa nawet podczas kwarantanny, trzeba tylko odpowiednio dobierać zadania.
Obecnie rodzice/opiekunowie sami decydują o składkach za swoje dzieci. Nie mają obowiązku wnoszenia opłaty. Jednocześnie nie ma problemu, by wszyscy zawodnicy uczestniczyli w zajęciach prowadzonych online. Nasza szkółka, podobnie jak pozostałe, aktualnie borykają się z problemami finansowymi, które z pewnością nie ominęły również wielu rodzin naszych zawodników. Mamy grupę rodziców, która płaci 100%, 50%, czy 25% wartości składek sprzed kwarantanny. Jest to ogromna pomoc w funkcjonowaniu i walce o przetrwanie akademii. Dużą wsparcie otrzymujemy od Biura Sportu m.st. Warszawy - dotację miejską. Co więcej, miasto współfinansuje działalność naszej szkółki.
Akademia Hutnika została tak naprawdę reaktywowana dwa lata temu. Przez te dwa lata naprawdę dużo się wydarzyło. Od sierpnia zeszłego roku trwa remont obiektu Hutnika, na którym normalnie trenowaliśmy i graliśmy. Ogromna ilość treningów i meczów jest bardzo trudna do zarządzenia. Dlaczego? Ponieważ nie posiadamy swojego obiektu. Trenujemy w zasadzie wszędzie tam, gdzie jest to tylko możliwe. Bardzo pomocne okazuje się współfinansowanie naszej działalności z warszawskiego Biura Sportu. Obiekty są bardzo drogie, więc szukamy wszelkich możliwości, by przetrwać. Mocno liczymy na obiekt Hutnika przy ul. Marymonckiej 42. To nasz dom. Mamy 11 grup ćwiczących z trenerami, w tym siedem zespołów grających w rozgrywkach Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej. Najstarsze zespoły 2003/04 i 2005/06 grające "11 na 11" walczyły o ligowy poziom wojewódzki. Niektórzy z zawodników niedługo zasilą nasze zespoły seniorskie. Zespół 2007/08 niedługo przejdzie na "jedenastki", także 2009 rocznik szykuje się do przejścia na większe boisko. Zespoły z roczników 2010, 2011, 2012 miały przed sobą sezon, w którym oczekiwaliśmy kilku naprawdę dobrych wyników, ale najważniejszy jest rozwój. Na tym etapie szkolenia wynik nie jest najistotniejszy. Młodsi zawodnicy, nieuczestniczący w rozgrywkach, cały czas szkolą się i bawią piłką. Najmłodsi są z rocznika 2015. Obecnie szkolimy prawie 200 zawodników, a w tym również jedną zawodniczkę. Aktualnie zdarza się, że zawodnicy z zespołu seniorskiego są testowani w drużynach ekstraklasy. W ostatnim czasie takie tematy zupełnie jednak stanęły. My działamy dalej, robiąc swoje. To początek drogi akademii Hutnika do sukcesów.
Wiadomo już, że rozgrywki IV ligi nie zostaną wznowione. 7 maja PZPN poinformował w specjalnym komunikacie na swojej stronie internetowej o zakończeniu sezonu 2019/20 we wszystkich klasach rozgrywkowych poniżej III ligi. Oznacza to, że Hutnik Warszawa zajął wysokie 3. miejsce w IV lidze mazowieckiej (grupa północna).
Przeczytaj także: