Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Standard Liege poprosił swojego byłego zawodnika Marouane'a Fellainiego o pomoc finansową, ponieważ klub walczy o przetrwanie, jest na skraju bankructwa i grozi mu karna degradacja. Belg popisał się pięknym gestem i wsparł klub - zdaniem "L’Equipe" - przelewem w wysokości trzech milionów euro.
32-latek od roku gra w chińskiej lidze, więc z pewnością nie narzeka na zarobki. SD Luneng kupił go z Manchesteru United za niespełna osiem milionów euro. Wcześniej Fellaini grał także w Evertonie i w Standardzie. 10-krotny mistrz Belgii walczy o przyznanie profesjonalnej licencji; bez niej zostanie relegowany z ligi i wyląduje w rozgrywkach amatorskich. Klub ma czas do 5 maja, aby przedstawić federacji belgijskiej swój raport finansowy, który musi zapewnić władze ligi, że klub jest wypłacalny. Oprócz Fellainiego swój były klub wsparł też Axel Witsel z Borussii Dortmund.
Portal thedailystar.net pisze, że obaj zawodnicy są w grupie inwestorów, którzy kupią stadion klubu, by go potem wypożyczyć z powrotem, co ułatwi płynność finansową Standardu.
Po 29. kolejkach Jupiler Pro League liderem jest Club Brugge, zaś Standard Liege zajmuje piąte miejsce, co daje mu - teoretycznie - awans do kwalifikacji Ligi Europy.
Jupiler Pro League miała być pierwszą ligą, która ogłosi, że z powodu pandemii kończy rozgrywki. Zarząd ligi jednogłośnie zalecił takie rozwiązanie już na początku kwietnia. Ale to była tylko rekomendacja, którą musiało jeszcze potwierdzić walne zgromadzenie klubów. Wydawało się to formalnością, wiadomość o tym, że Belgowie już nie zagrają rozniosła się po świecie, ale mijają tygodnie, a potwierdzenia nie ma. Prawdopodobnie w poniedziałek oficjalnie dowiemy się o przedwczesnym zakończeniu rozgrywek. W międzyczasie pierwszą ligą, która naprawdę zakończyła sezon, została holenderska Eredivisie. Belgia jest w bardzo trudnej sytuacji w związku z pandemią koronawirusa. Jeśli chodzi o wskaźnik śmiertelności oraz o liczbę zgonów na 100 tysięcy mieszkańców, Belgia jest w zestawieniach Johns Hopkins University najgorsza na świecie. Ogłosiła już więcej przypadków śmierci na koronawirusa niż Chiny, choć ma 130 razy mniej mieszkańców (więcej przeczytacie w tekście Pawła Wilkowicza).