Reprezentant Polski nie dogadał się ws. nowego kontraktu. "Trafię do dobrego klubu"

Damian Kądzior zdradził jak wyglądają cięcia płac piłkarzy w Dinamie Zagrzeb. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" reprezentant Polski przyznał także, że od kilku miesięcy negocjuje warunki nowego kontraktu z klubem.

Dinamo Zagrzeb pożegnało się w ostatnim czasie z pracownikami klubu i pierwszym trenerem zespołu - Nenadem Bjelicą. Władze klubu, bez wcześniejszych konsultacji, narzuciły piłkarzom cięcia pensji o ponad 60 proc. O zmianach zarobków piłkarzy chorwackiego klubu opowiedział Damian Kądzior.

- Ostatecznie w aneksach ma być zapis, że 33 procent pensji zostaje ucięte, a drugie 33 procent zamrożone. I od dnia, w którym wznowione zostaną rozgrywki, klub będzie miał pół roku, by przelać nam tę zamrożoną część w jednej racie - powiedział "Przeglądowi Sportowemu" napastnik Dinama Zagrzeb.

Zobacz wideo

Damian Kądzior negocjuje nowy kontrakt z klubem, gdy ten obniża pensję zawodnika

Damian Kądzior zaznacza, że prowadzi rozmowy w sprawie nowego kontraktu z Dinamem Zagrzeb. - Od czterech miesięcy wraz z moim menedżerem prowadzimy negocjacje na temat nowej umowy. Nasze stanowisko jest jasne: jeśli mam mieć obniżoną pensję, to ta redukcja może dotyczyć jedynie pensji wynikającej z nowego kontraktu - powiedział 27-latek. 

Po zapowiedzianej przez władze klubu obniżce pensja piłkarza wynosiłaby tyle samo, ile zarabiał w Górniku Zabrze. Damian Kądzior nie zgodzi się na takie warunki, ponieważ zrobił krok do przodu. - Może to zabrzmi nieskromnie, ale wiem, ile przez te dwa lata zrobiłem dla Dinama. Wystarczy spojrzeć na moje liczby: mam 20 bramek, 20 asyst. To daje mi prawo, by walczyć o swój kontrakt - podsumował reprezentant Polski.  

Obie strony nie doszły jeszcze do porozumienia. Sprawa wyjaśni się w najbliższych dniach. Damian Kądzior nie martwi się jednak o swoją przyszłość. 27-letni napastnik jest przekonany, że jego forma zapewni mu grę w innym, dobrym klubie. 

- Myślę, że w tym tygodniu wyjaśni się, czy się dogadamy. Chcę mieć czystą głowę, wiedzieć, na czym stoję. Zawsze wolę grać w otwarte karty - stwierdził Damian Kądzior - Jeśli się nie dogadamy, jestem przekonany, że i tak trafię do dobrego klubu, bo od dwóch lat gram na wysokim poziomie, na 50–60 spotkań w lidze chorwackiej może 6–7 było w moim wykonaniu słabych. Zdaję sobie sprawę, że koronawirus może zamieszać, zmienić rynek transferowy, ale jestem dobrej myśli - oznajmił napastnik, którego obecna umowa z Dinamem Zagrzeb wygasa w czerwcu 2021 roku.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.