- Rysiowi Peji podobno proponowano milion złotych za walkę, więc mi jakby w FAME MMA zaproponowano może 2 miliony, to bym podjął się tej walki. Uważam, że nie byłaby ona sprawiedliwa, bo pan Tomasz jest już wyniszczony troszeczkę w tym swoim wieku - powiedział Kamil Grabara w "Hejt Parku" na Kanale Sportowym.
Do spięcia Grabary z Hajtą doszło po meczach rewanżowych drużyny Czesława Michniewicza. Hajto przed dwumeczem z Portugalią stwierdził, że nie wierzy w awans tej drużyny na mistrzostwa Europy. Po awansie Grabara napisał zaś na Twitterze - "Nie graj szefa" w kierunku Hajty.
- Ja w miarę dobrze się prowadzę, czasami oczywiście piję alkohol, ale nie w takich ilościach, więc po prostu uważam, że to by była niesprawiedliwa walka. Myślę, że ja bym wygrał, choć pewnie pan Tomasz ma większe doświadczenie w bójkach pod dyskoteką, czy pod sklepem - analizował Grabara.
Samą wypowiedź piłkarza trzeba traktować jednak w kategoriach mocno humorystycznych, bo 21-letniego piłkarza obowiązuje profesjonalny kontrakt z Liverpoolem (a także umowa wypożyczenia z Huddersfield), a takie kontrakty zakazują uprawiania innych, szczególnie tak niebezpiecznych sportów. - Nie jest to realne. Nie da się tego zorganizować - przyznał bramkarz.