Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Jordan Sinnott w styczniu uległ poważnemu wypadkowi, w którym doznał złamania czaszki. 25-latek trafił wówczas do szpitala, ale nie udało się go uratować. On sam po śmierci uratował jednak aż siedem osób. Wszystko dzięki temu, że od zawsze powtarzał rodzinie, by w przypadku jego śmierci zgodziła się ona na przekazanie jego organów innym.
Sprawę ujawnił portal mirror.co.uk. Dane wspomnianych siedmiu osób nie są znane, ale wiadomo, że to osoby od 20. do 50. roku życia. - On uwielbiał dawać. Nawet po śmierci zdołał to zrobić. Przynajmniej jego serce wciąż bije - powiedział brat zmarłego 25-latka, Tom.
Sinnott od wielu lat grał w amatorskich lub półzawodowych angielskich klubach. Był wychowankiem Huddersfield, a przed transferem do Matlock Town, zaliczył występy m.in. w Bury, Chesterfield czy Halifax Town.