Grzegorz Lato pełnił funkcję szefa Polskiego Związku Piłki Nożnej w latach 2008-2012. Jego kadencja nie była zbyt dobrze oceniana. Spadało na niego wiele krytyki zwłaszcza ze strony dziennikarzy, którzy podejrzewali działacza o korupcję oraz zarzucali mu fatalne zarządzanie związkiem.
Król strzelców MŚ z 1974 roku w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" odpiera zarzuty i całą odpowiedzialność spycha na media.- Niestety, ale to także wy dziennikarze zrobiliście mi czarny PR. Nie byłem lubiany i nikomu nie nadskakiwałem. Czego nie zrobiłem, to było źle, tak mnie media kochały. To, co innym uchodzi na sucho, w moim przypadku obowiązkowo musiało być powodem do oburzenia, a w lżejszym przypadku do drwin. Nie pozwolę jednak, żeby ktoś zarzucał mi nieuczciwość - podkreśla Lato.
Co więcej, były szef PZPN-u jest zadowolony ze swoich 4-letnich rządów i uważa, że jego kadencja była czysta: - Szukali na mnie haków, chyba dwa lata miałem telefon na podsłuchu. Donosy szły na mnie, różne cuda. Przecież gdyby tylko cokolwiek na mnie mieli, gdybym miał odrobinę brudu za paznokciem, to wyprowadziliby mnie w błysku fleszy w kajdankach i byłaby sensacja na całą Europę. Ale nic na mnie mieli. Zająłem się z moją ekipą pracą i w dalszym ciągu uważam, że nie mam się czego wstydzić. Jeżeli ktoś jest innego zdania, to przykro mi, jakoś przeżyję - kończy Lato.
Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a
Sport.pl Live .